Reklama

Lekarze stwierdzili u maleńkiej Eleri chorobę wątroby, kiedy miała zaledwie 9 tygodni. Wkrótce okazało się, że jedynym ratunkiem dla dziewczynki może być przeszczep.

Reklama

Seria niepowodzeń i wielka tęsknota

Pierwszy przeszczep wątroby od dziecięcego dawcy nie przyjął się. Niepowodzeniem zakończyła się również druga i trzecia próba. Powiódł się dopiero czwarty zabieg. Ten z wykorzystaniem wątroby dorosłego człowieka, odpowiednio przyciętej do rozmiarów dziecięcego narządu.

W czasie, gdy lekarze walczyli o zdrowie dziewczynki, jej braciszek bardzo za nią tęsknił. Ostatnie święta w rodzinie Foley’ów zostały „odwołane”. Rodzice Harriego i Eleri przemieszczali się pomiędzy domem a szpitalem, na zmianę dzieląc swą obecność pomiędzy synka a córeczkę. Tamtej zimy Harri ulepił cztery bałwanki, które stały obok siebie. Nazwał ich imionami siostrzyczki, mamy, taty i swoim. Tak, by choć symbolicznie cała czwórka mogła być razem…

Przed nimi najpiękniejsze święta

W tym roku już nic nie powinno przeszkodzić wielkiemu, rodzinnemu świętowaniu. Mała Eleri, ku ogromnej radości braciszka, niedawno wróciła do domu.

„Musiała od nowa nauczyć się chodzić, ale już jest jej pełno w całym domu” – nie kryje radości mama dzieci.

Beckie Foley widziała, że choroba córeczki i jej pobyt w szpitalu, były dla Harriego bardzo bolesnym doświadczeniem.

„Są ze sobą tak bardzo blisko” – mówi o ukochanych dzieciach.

Źródło: The Sun

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama