8-latka tego dnia skarżyła się mamie na lekki ból głowy. Zasnęła i więcej się nie obudziła
8-letnia dziewczynka zmarła we śnie. W ciągu dnia nic nie zapowiadało tragedii. Owszem, dziecko skarżyło się na lekki ból głowy, ale nie działo się nic, co mogłoby zaniepokoić jej bliskich. Śmierć dziewczynki oraz wyniki sekcji zwłok to dla nich szok...
Rodzina Breitkreutz z Townsville (Australia) od śmierci dziewczynki pogrążona jest w żałobie. Mimo to poprosili wszystkich, którzy chcą przyjść na pogrzeb (16 lutego), by założyli jasne ubrania.
Zgasł „Promień słońca”
Tata porównał swoją córkę do promienia słońca. Dziewczynka miała wyjątkowy dar do wprowadzania radosnej atmosfery wszędzie, gdzie tylko się znalazła. Uwielbiała robić bliskim żarty, za które nikt się nie gniewał, ponieważ wszystkich wprawiały one w znakomity nastrój. Wszędzie było jej pełno. Dom bez niej to już zupełnie inne miejsce…
Rodzice dziewczynki i jej brat muszą radzić sobie bez niej. Najlepiej jak potrafią.
„Nic nie można było zrobić”
„Nic nie można było zrobić, żadnych objawów, tylko lekki ból głowy” – mówi tata dziewczynki. Zdruzgotany śmiercią córki powtarza sobie te słowa, by… nie mieć wątpliwości, że nie miał szans, by uchronić dziecko.
Wyniki sekcji zwłok 8-latki wykazały, że w nocy, podczas snu, dziewczynka dostała wylewu krwi do mózgu.
Źródło: Daily Mail
Piszemy też o: