Reklama

Kristine i Michael Barnett adoptowali Natalię w 2010 roku. Dziewczynka przyjechała z Ukrainy, a w jej dokumentach widniał wiek – 7 lat. Małżeństwo serdecznie przywitało Natalię, szybko jednak pożałowało swojej decyzji. Ich życie zmieniło się w horror!

Reklama

Adoptowane dziecko to dorosła psychopatka?

Rodzice adopcyjni przyjęli pod swój dach dziecko z karłowatością, co oznaczało, że kości Natalii nie rozwijały się prawidłowo. Ale według zeznań Kristine i Michaela niski wzrost dziewczynki tak naprawdę maskował jej prawdziwy wiek. Rodzice szybko zorientowali się, że Natalia jest rozwinięta płciowo, miała się też zachowywać i mówić jak dorosła osoba.

To jednak nie było najgorsze. Wkrótce po tym, jak dziewczynka zamieszkała ze swoją rodziną adopcyjną, w domu państwa Barnett zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Małżonkowie opowiadali w mediach, że budzili się w nocy i widzieli nad sobą twarz Natalii, która stała nad łóżkiem i obserwowała ich. Dziewczynka mówiła wprost, że uśmierci ich przy pomocy noża, a ich ciała zakopie w ogródku. Raz wsypała wybielacz do kawy swojej matki!

W 2012 roku lekarz miał potwierdzić podejrzenia rodziny i oznajmić, że Natalia jest dorosła kobietą i ma ok. 20 lat. Małżonkowie wystąpili więc do Sądu Najwyższego Hrabstwa Marion o administracyjną zmianę jej wieku w dokumentach, na co wyrażono zgodę i zmieniono datę urodzenia Natalii na 4 września 1989 roku zamiast 2003 roku. A więc w chwili adopcji Natalia miałaby 21, a nie 7 lat!

Już wtedy państwo Barnett wiedzieli, że muszą chronić swoją rodzinę przed Natalią. Wynajęli jej mieszkanie, a sami wyjechali do Kanady. Kilka lat później oboje zostali oskarżeni o zaniedbanie córki oraz porzucenie jej. W październiku br. sąd uniewinnił Michaela Barnetta, z kolei proces Kristine ma ruszyć w przyszłym roku.

Natalia do tej pory nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów i kłamstw. Nadal nie wiadomo, ile naprawdę ma lat.

Źródło: eu.jconline.com

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama