Agnieszka Hyży szczerze o życiu w patchworkowej rodzinie. „Zaliczyliśmy kilka poważnych upadków”
Agnieszka Hyży po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o codziennych wyzwaniach życia w patchworkowej rodzinie. „Zaliczyliśmy kilka poważnych upadków” – przyznała prezenterka. W trakcie rozmowy z Magdą Mołek polały się łzy.

Ostatnio Agnieszka Hyży wystąpiła jako gościni w podcaście „W moim stylu” prowadzonym przez Magdę Mołek. Lubiana prezenterka postanowiła podzielić się trudnymi doświadczeniami z życia w patchworkowej rodzinie. Hyży przyznała, że początki małżeństwa z Grzegorzem dały jej w kość, a parze pomogła dopiero terapia.
Agnieszka Hyży szczerze o małżeństwie z Grzegorzem
Wspólnie z mężem Grzegorzem Hyżym wychowują pięcioro dzieci – ich wspólnego syna Leona, córkę Martę z poprzedniego związku Agnieszki oraz synów Grzegorza z małżeństwa z Mają Hyży. Prezenterka przyznała, że początki związku z wokalistą były pełne napięć i nieporozumień. Ukrywali swoją relację przez długi czas, a medialna presja tylko nasilała trudności. Agnieszka nie ukrywała, że życie w patchworkowej rodzinie wymagało wielu kompromisów i wysiłku.
„To jest bomba z opóźnionym zapłonem. Wychowujesz się kilkanaście lat w domu tylko z bardzo oddanymi rodzicami i jesteś jedynym epicentrum. Potem się okazuje, że jesteś w tym epicentrum, ale ich naokoło jest jeszcze sto, a obok jest artysta z poczuciem wolności i swoją wizją na związek” - mówi teraz Agnieszka. Kluczowe, jak podkreśla, były wzajemny szacunek i akceptacja. „I tak długo dawaliśmy radę, ale otrzymywaliśmy duże wsparcie od rodziców. Jestem szczęśliwa, że udało nam się wyjść z tego” – mówiła wzruszona Hyży.
Prezenterka ze łzami w oczach. Hyży opowiedziała o życiu w patchworkowej rodzinie
Pandemia tylko dołożyła im kłopotów po narodzinach synka. Mimo wielu problemów, para nie poddała się. Grzegorz i Agnieszka postanowili skorzystać z terapii dla par. „Zaliczyliśmy kilka poważnych upadków, ale w porę sięgnęliśmy po terapię. Jestem szczęśliwa, że udało nam się z tego wyjść” – wyznała. Dziś Agnieszka patrzy na te doświadczenia z innej perspektywy. Podkreśla, że trudności tylko umocniły ich związek. „Zrobiliśmy to dla siebie, dla dzieci, dla rodziny” - podkreśla Hyży.
Hyży: media zrobiły z nas potwory. Gwiazda odcięła się od internetu
Podczas rozmowy z Magdą Mołek dziennikarka wróciła także do tematu bolesnych nagłówków i hejtu, z którymi musiała się zmierzyć jako osoba publiczna. „Liczba wywiadów i jakichś artykułów, które się pojawiły na nasz temat, jest ogromna. [...] Ja błagałam, żeby nie pisano o tym i za każdym razem słyszałam 'no to powiedz swoją wersję, daj nam jakiegoś newsa'” – wspomina. Sytuacja stała się szczególnie trudna, gdy Agnieszka walczyła o ciążę.
„Te nagłówki robiły z mojego męża i z nas potwory i dostawałam mnóstwo życzeń śmierci dla mojego męża na Instagramie. To się zbiegło z moimi ciążami, o których nikt nie wiedział, a największe apogeum padło na tego malucha, który na szczęście jest z nami. My się odcięliśmy od mediów na kilka miesięcy, bo walczyłam o ciążę, żeby urodzić zdrowe dziecko” - wyjawiła prezenterka.
Agnieszka Hyży szczerze o życiu. „Nigdy nie będzie idealnie”
Dziś Agnieszka i Grzegorz Hyży cieszą się spokojem. „Jesteśmy teraz na etapie naszego nie tyle patchworku, a bardziej związku, że godzimy się z naszymi przywarami i tym, że nigdy nie będzie idealnie, wsłuchujemy się w siebie. Najczęściej się kłócimy o sposób i styl wychowywania dziecka, co jest oczywiste” – przyznaje dziennikarka.
Źródło: YouTube, Onet
Piszemy też o: