Reklama

„Muszę spać w łazience, bo inaczej z wnusią się nie zmieścimy, a gotować muszę na korytarzu” – powiedziała pani Anna na łamach Super Expressu.

Reklama

Babcia pod most, wnuczka do domu dziecka?

Wkrótce pani Anna i jej 15-letnia wnuczka będą musiały się wyprowadzić z poddasza. Babcia bardziej niż swojej bezdomności obawia się tego, że wnuczka znów trafi do domu dziecka. Nie stać jej na wynajem mieszkania. Od dawna, bezskutecznie prosi o pomoc urzędników gminnych.

Przepisy są bezduszne

Niestety, według przepisów, gmina może zaoferować większe mieszkanie tylko wtedy, gdy liczba metrów na mieszkańca jest mniejsza niż 10. Gdyby poddasze, na którym mieszka babcia z wnuczką, miało powierzchnię o metr mniejszą – nie byłoby problemu. Ale nie ma… Po prostu jest za duże na to, by pani Anna mogła ubiegać się o większy lokal.

Oferują jej mieszkanie chronione

Co w tej sytuacji może zrobić gmina?

„Nasze prawo pozwala na przydział lokalu komunalnego „poza kolejką”, pod warunkiem, że chodzi o osoby, które mieszkają w tzw. mieszkaniu chronionym” – tłumaczy wiceburmistrz Nysy, Marek Rymarz.

Co to jest mieszkanie chronione? To mieszkanie przeznaczone dla osób z niepełnosprawnościami, fizycznymi i psychicznymi. W takim mieszkaniu osoby te mogą liczyć na wsparcie ze strony specjalistów. Pani Anna i jej wnuczka mogłyby zamieszkać w jednym z pokojów w takim mieszkaniu chronionym.

Według wiceburmistrza, wystarczy, by pomieszkały tam kilka tygodni, by urzędnicy mogli załatwić pani Annie samodzielne, komunalne mieszkanie. Kobieta jednak obawia się, czy podczas tych kilku tygodni inni urzędnicy nie odbiorą jej wnuczki…

Źródło: se.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama