Barbara Nowacka: Trzeba wprowadzić związki partnerskie. Nowe przepisy ochronią wszystkie dzieci
Ministra edukacji wypowiedziała się przychylnie w sprawie związków partnerskich. Według Barbary Nowackiej wprowadzenie odpowiednich przepisów pozwoli zadbać o dobro wszystkich dzieci, niezależnie od orientacji seksualnej ich rodziców.
Ministra edukacji, Barbara Nowacka, zaznaczyła, że troska o dobro dzieci wymaga wprowadzenia związków partnerskich. Według niej, takie rozwiązanie pozwoli na prawne uznanie i ochronę rodzin tworzonych przez partnerów żyjących razem, niezależnie od ich orientacji seksualnej. Wprowadzenie związków partnerskich ma na celu zapewnienie tym dzieciom bezpieczeństwa oraz równości wobec prawa.
Nowacka: związki partnerskie to cywilizacyjna norma
Ministra Barbara Nowacka podczas sobotniego wystąpienia poruszyła kwestię związków partnerskich oraz przysposobienia dzieci. Według niej, jest to istotne dla zabezpieczenia interesu oraz uregulowania praw dzieci rodziców żyjących w takich związkach.
„To jest cywilizacyjna norma, standard i tak naprawdę drobiazg, który z perspektywy państwa jest dobrym gestem w kierunku do ludzi, którym ułatwi to życie i zapewni bezpieczeństwo. Nie widzę powodu, żeby dłużej czekać ze związkami partnerskim” – powiedziała Barbara Nowacka. „Kierując się interesem dziecka, trzeba wprowadzić związki partnerskie” − dodała.
Nowacka: trzeba zabezpieczyć interes dziecka
Ministra stwierdziła także, że „interes dziecka powinien być zabezpieczony przez przysposobienie”. Nowacka przyznała, że obecna sytuacja prawna może doprowadzić do tego, że po śmierci prawnego opiekuna partner lub partnerka rodzica nie będą mieli praw do dziecka. Problem ten dotyczy także par jednopłciowych.
„Wiemy, że w projekcie jest zapis o przysposobieniu wewnętrznym naszych dzieci. Mówimy o ok. 150 tys. dzieci wychowywanych w tęczowych rodzinach. To dla nas jedna z najważniejszy kwestii, bo chodzi o rozpoznanie i zabezpieczenie więzi dziecka z faktycznym opiekunem. Każde dziecko ma prawo do obojga rodziców. To dla wielu ludzi jest oczywiste. To realizacja praw dzieci do ochrony przed dyskryminacją, do wzrastania w poczuciu bezpieczeństwa i szacunku dla ich rodziny” − tłumaczy dr Anna Strzałkowska, przedstawicielka Fundacji Tęczowe Rodziny.
To problem wielu tęczowych rodzin
Tęczowe rodziny to pary tej samej płci, które razem wychowują potomstwo. Choć w świetle prawa nie istnieją, według stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza, w Polsce mieszka 50 tysięcy takich rodzin.
W ostatnich dekadach sytuacja prawna tęczowych rodzin uległa poprawie w wielu krajach Europy. Jednakże wciąż w sześciu państwach Unii Europejskiej, w tym w Polsce, brakuje jakichkolwiek regulacji prawnych dotyczących ich statusu. W rezultacie tęczowe rodziny są marginalizowane i często pozbawione podstawowych praw, co utrudnia ich funkcjonowanie i normalizację w społeczeństwie.
Maciej Gadula: te dzieci powinny być przysposobione
Sprawę postanowił skomentować wiceminister nauki i szkolnictwa Maciej Gdula: „Rozmawiajmy o dzieciach. One już wychowują się w rodzinach, w których rodzice są tej samej płci. Takie dzieci powinny być przysposobione”. Wiceminister uważa, że przysposobienie zabezpieczy przyszłość dzieci, które wychowują się w tęczowych rodzinach.
Według polityka Lewicy, kwestia związków partnerskich jest istotnym problemem, który ma dla Polaków duże znaczenie i był jednym z kluczowych powodów, dla których ludzie wzięli udział w wyborach. Gdula poinformował, że problem związków partnerskich „jest na dobrej drodze do rozwiązania”, a proces ten trwał tak długo, ponieważ „nie było dobrej koniunktury”.
Źródło: Wiadomości WP, Polsat News, RMF 24, prawo.pl
Piszemy też o:
- Łódzkie: historie dzieci odrzuconych. Te maluszki znów trafiły do domu dziecka. Kamil, Lilka i Franio szukają nowych rodziców zastępczych
- Śląskie: chłopiec w samej pieluszce przyszedł na stację benzynową. Policja już wie, co robił ojciec, zamiast się zajmować synkiem
- Dolnośląskie: zostawiła małe dziecko zamknięte w nagrzanym samochodzie. Matka nie rozumiała, o co całe zamieszanie