Białystok: na dziecko rzucił się pies. Szpital zawiadomił policję
Trzyletni chłopiec bawił się (lub chciał się pobawić) na podłodze ze szczeniakiem. Wtedy na 3-latka rzuciła się matka szczenięcia, suka w typie amstaffa. Dziecko z obrażeniami twarzy trafiło do szpitala w Białymstoku. Natychmiast zadecydowano o operacji.
Gdy doszło do wypadku, w domu przebywali rodzice oraz dziadkowie dziecka. Szpital o wszystkim powiadomił policję.
3-letnie dziecko już po operacji. Ślady zostaną…
Chłopiec z ranami twarzy przebywa w szpitalu. Jak tylko trafił na oddział, lekarze podjęli decyzję o operacji. Trwała ona wiele godzin. Wykonano zabiegi rekonstrukcyjne twarzy. Aktualnie życiu dziecka nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Jego stan zdrowia jest stabilny.
„Jest pod dobrą opieką” – zapewniła prof. Ewa Matuszczak z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Ale prof. Matuszczak dodaje też, że ślady po tego typu obrażeniach pozostają z reguły nie tylko na ciele, ale i na psychice.
Czy rodzice narazili dziecko?
Policja aktualnie prowadzi dochodzenie, mające wyjaśnić, czy to tego zdarzenia musiało dojść i kto ponosi odpowiedzialność za to, co się stało.
Sądowy biegły ma ocenić stopień obrażeń dziecka oraz to, czy dorośli narazili chłopca na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Źródło: tvn24
Piszemy też o:
- 67-letnia nauczycielka wykorzystywała 14-letniego ucznia. Grozi jej 600 lat za kratkami
- Szczecin: niemowlęta czekały w szpitalu na dom. Pracownicy zaapelowali o pomoc i stał się cud
- Tragedia na wakacjach: matka zmarła, bo wypiła zbyt dużo wody