Bicie serca maluszka usłyszał... właściciel zakładu pogrzebowego. Lekarze się pomylili
Pewnego dnia 18-letnia dziewczyna poczuła silne bóle brzucha. Dwa razy szukała pomocy w szpitalu i dwa razy została odesłana. Prawdopodobnie nawet nikt jej nie zbadał, bo gdyby było inaczej – ktoś zorientowałby się, że dziewczyna jest w 7. miesiącu ciąży… Ona sama nie miała o tym pojęcia do momentu, aż zaczęła rodzić. W domu.
Wszystko to działo się w brazylijskiej miejscowości Ariquemes. Był grudzień 2021 roku, tuż po świętach Bożego Narodzenia. Właśnie wtedy urodził się mały Augustus. Ważył zalewie 1 kilogram. Zrozpaczona dziewczyna po raz kolejny pojechała do szpitala – tym razem licząc, że lekarze pomogą jej synkowi.
Stwierdzili zgon
W szpitalu lekarze mieli jednak stwierdzić zgon wcześniaka.
Nawet nie próbowali reanimować noworodka, ponieważ uznali, że dziecko urodziło się martwe.
Jedyne, co mogła zrobić 18-latka i jej bliscy, to zacząć przygotowania do pogrzebu.
Była 3 w nocy, gdy właściciel zakładu odebrał noworodka ze szpitala. Kilka godzin później przygotowywał ciało maluszka do pochówku. I właśnie wtedy zorientował się, że dziecko… żyje. Wyczuł bicie maleńkiego serduszka. Natychmiast zawiózł chłopczyka do szpitala, w którym wcześniej wydano mu go jako ciało…
Według lekarzy to… cud
Maleństwo natychmiast trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej dla noworodków. Udało się ustabilizować jego funkcje życiowe. Chłopiec bardzo dobrze reagował na leczenie.
Jego bliscy postanowili powiadomić o wszystkim policję i media.
Przedstawiciele departamentu zdrowia Ariquemes trzymali się wersji, że w chwili gdy matka przywiozła noworodka do szpitala – dziecko było martwe. Jak to się stało, że kilka godzin później dziecku zaczęło bić serce?
„Można to uznać za cud” – skomentował rzecznik departamentu po rozmowie z lekarzami, którzy stwierdzili zgon maluszka.
Biorąc pod uwagę okoliczności przyjścia na świat małego Augustusa i fakt, że lekarze nie zrobili nic, by pomóc jemu i jego mamie – to rzeczywiście cud.
Co dalej?
O całej sprawie było głośno mediach na początku 2022 roku. Policja miała wszcząć śledztwo, by wskazać winnych całej serii koszmarnych pomyłek, które mogły doprowadzić do śmierci dziecka. Wkrótce od wstrząsających wydarzeń miną 2 lata. Na temat wyników czy chociażby postępów dochodzenia media milczą. Niewykluczone, że szczęśliwe zakończenie przyczyniło się do wycofania oskarżeń… Pozostaje mieć nadzieję, że Augustus jest zdrowym i szczęśliwym dzieckiem.
Źródło: Daily Mail
Piszemy też o: