Bukowina: dziecko wypadło z wyciągu, jechało z instruktorką
Do niebezpiecznego wypadku doszło na samym początku ferii zimowych w Bukowinie Tatrzańskiej. 7-letnia dziewczynka spadła z wyciągu krzesełkowego, mimo że była pod opieką instruktorki.
Dziewczynka prawdopodobnie usiadła w nieodpowiednim miejscu krzesełka, przez co nie udało się zamknąć pałąka zabezpieczającego przed wypadnięciem. Dziecko wysunęło się i spadło kilka metrów w dół.
Wypadek na feriach: dziecko spadło z wyciągu
7-latka uczyła się jeździć na nartach i przebywała pod opieką instruktorki. Razem z nią miała wjechać na górę, ale po drodze zsunęła się z siedziska i spadła. Krzesełko było już na wysokości kilku metrów, dziecko upadło wprost na śnieg.
Na miejscu natychmiast pojawili się lekarze oraz policja. Na szczęście dziewczynka nie odniosła poważnych obrażeń, mimo to trafiła na badania do szpitala w Prokocimiu.
Nie wiadomo dokładnie, dlaczego pałąk zabezpieczający nie został prawidłowo zamknięty. Instruktorka oraz operatorzy wyciągu byli trzeźwi.
„Wszelkie okoliczności wypadku będą wyjaśniane w ramach dalszych czynności policyjnych, a zwłaszcza przesłuchań świadków zdarzenia” – podkreślił rzecznik zakopiańskiej policji.
Jednocześnie policjanci apelują o ostrożność na stokach oraz o szczególne zwracanie uwagi na bezpieczeństwo dzieci.
Źródło: TVN24
Piszemy też o: