„Chciałam dać córce lekcje o pieniądzach, więc zapłaciłam za zrobienie prania. Jej reakcja mnie zszokowała” [LIST DO REDAKCJI]
Rodzice dali mi lekcję na całe życie. Dzięki nim wiem, co to znaczy zarabiać pieniądze. Teraz nauczę tego moją córkę.
Od dziecka byłam uczona przez rodziców wartości pieniądza. Przez całe życie będę im za to dziękować. Dla swojej córki chcę tego samego. Już teraz będę uczyć ją, co to znaczy praca, i jakie to fajne uczucie zarabiać pieniądze. Ponieważ chce dla niej dobrego życia, wpadłam na pomysł z praniem.
Wrzeszczą w sklepach, bo nie wiedzą, co to pieniądze!
Choć Lila ma dopiero 4 lata, niech wie, że w życiu nic nie przychodzi za darmo. Polacy nie lubią rozmawiać o pieniądzach, więc rodzice z dziećmi także nie poruszają tego tematu. Widać to w sklepach, gdy wrzeszczące dziecko kłóci się z mamą o kolejną zabawkę. Do tych maluchów nie docierają żadne argumenty, bo nie rozumieją, co to pieniądze.
Rodzice ciężko pracują
Chcę, żeby moja Lilusia wiedziała, że rodzice ciężko pracują, a mimo to nie zawsze mogą wszystko kupić. Wielokrotnie tłumaczyłam jej, że na koniec każdego miesiąca na nasze konto wpływają pieniądze. Na początku nie rozumiała, skąd one przychodzą, ale teraz już wie, że właśnie po to znikamy na całe dnie. Syn mojej koleżanki nadal wierzy, że z bankomatu można wyciągnąć dowolną sumę pieniędzy. Dodam tylko, że chłopak ma już 5 lat.
Moja córka musi być niezależna
Chciałabym, żeby Lila wyrosła na niezależną i samodzielną, młodą kobietę. Mam nadzieję, że nie wyląduje w domu i nie będzie czekać na przelewy od męża. To byłaby moja największa życiowa porażka. Postanowiłam już teraz pokazywać jej, jak można zarabiać pieniądze. Zaproponowałam, że za pomoc w obowiązkach domowych otrzyma niewielką zapłatę. Chciałam, żeby już teraz poczuła to miłe uczucie, które towarzyszy zarabianiu pieniędzy.
Pensja za pranie
Naukę zaczęłyśmy od prania. Lila otrzymała ode mnie 2 zł za załadowanie pralki, kolejne 2 zł za wyjęcie mokrego prania i 4 zł za pomoc w rozwieszaniu. Kiedy pierwszy raz otrzymała pieniążki i dowiedziała się, że może za nie coś kupić, była bardzo radosna. Za swoje pieniążki kupiła dla mnie gałkę lodów. To dopiero pierwszy krok, ale cieszę się, że tak dobrze nam poszło. Przez chwilę bałam się, że mój mąż miał rację, a córka znudzi się po kilku razach. Za każdym razem jednak widzę, jaka jest z siebie dumna. Szczerze mówiąc, jej reakcja mnie zszokowała, nie sądziłam, że tak szybko załapie, o co chodzi.
Faceci mają łatwiej
Mój mąż uważa, że przesadzam i niepotrzebnie pokazuje jej takie rzeczy. Na początku obawiałam się, że być może ma rację. Ale reakcja Liliany i jej duma pokazały mi, że jest inaczej. Teraz wiem, że warto było namówić ją na tę zabawę. Facetom łatwo mówić takie rzeczy, ponieważ zarabianie pieniędzy jest dla nich oczywiste. Od małego uczy się ich, że mężczyzna musi pracować, żeby utrzymać rodzinę, dom i drzewo w ogrodzie. Kobietom nie wbija się do głowy takich rzeczy. Za to wiele razy słyszałam, że moje miejsce jest przy dziecku. Muszę pokazać mojej córce, że ona też musi umieć o siebie zadbać. Jeśli tego nie zrobię, nikt inny jej tego nie nauczy!
Karina
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- „Nauczyciele powinni zarabiać 7 tys. i ani złotówki mniej. Chcę, żeby moje dziecko uczyli profesjonaliści” [LIST DO REDAKCJI]
- „Policzyłam, ile wydamy na wakacje dla 4-osobowej rodziny. Przepłakałam cały wieczór” [LIST DO REDAKCJI]
- „800 zł na jego konto? Chyba oszalał, przecież to ja robię wszystkie zakupy do domu i dla dzieci” [LIST DO REDAKCJI]