Reklama

Strażacy zostali wezwani do pożaru dokładnie o godzinie 22.29. Wcześniej zgłoszenie otrzymali policjanci. W domu miało dojść do awantury, o czym powiadomiła policję matka zmarłych dzieci.

Reklama

Zginęły dzieci w wieku 3, 8 i 10 lat

Kiedy strażacy dotarli na miejsce, budynek stał już w płomieniach. Wiadomo było, że w środku są ludzie, troje dzieci i mężczyzna.

„Po częściowym przygaszeniu ognia i przeszukaniu domu odnaleziono i ewakuowano wszystkich poszkodowanych: 3 dzieci oraz dorosłego mężczyznę. Wszyscy bez funkcji życiowych” — powiedział mł. bryg. Piotr Chojnowski, rzecznik Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

Ofiary pożaru to: dwóch chłopców w wieku 3 i 10 lat, 8-letnia dziewczynka i 45-letni mężczyzna.

Dom spłonął doszczętnie

Matka dzieci i żona 45-letniego mężczyzny wybiegła z domu i najpierw zadzwoniła na policję, a potem po straż pożarną. Policjantom powiedziała, że jej mąż się awanturuje. Kiedy przy ul. Narwiańskiej pojawiły się służby – ogień uniemożliwiał wejście do domu.

Dom spłonął doszczętnie. Oficjalnie nie mówi się jeszcze o przyczynach pożaru. Są one badane przez biegłych.

Źródło: bialystok.se.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama