Reklama

Milczenie przerwały koleżanki z pracy 20-letniej Pauliny. To one powiadomiły opiekę społeczną, że dziewczyna, z którą pracują w cukierni prawdopodobnie była w ciąży i urodziła dziecko, oraz że wypiera się tego… W piątek (15.09) policja znalazła domu Pauliny i jej ojca zakopane zwłoki dwóch noworodków. W sobotę (16.09) – ciało trzeciego noworodka. Dwoje dzieci urodziła Paulina. Jedno – jej siostra. Ojcem i dziadkiem całej trójki noworodków prawdopodobnie był Piotr G.

Reklama

Paulina: „Co robi?”, Piotr G.: „Ciągle ryczy”. Pisali o dziecku?

Dziennikarze dotarli do SMS-ów, które wymieniali ojciec i córka, prawdopodobnie tuż po narodzinach najmłodszego noworodka.

„Co robi?” – pytała Paulina.

„Ciągle ryczy” – miał odpisać jej ojciec.

Wkrótce potem noworodek został zabity. Tak jak dwoje pozostałych dzieci. Tak jak one został też owinięty w czarny worek i zakopany pod domowym klepiskiem.

Tylko że tym razem wszystko się wydało.

Wieś wiedziała

Czerniki to mała wieś. Mieszkańcy nie wypierają się, że wiedzieli o tym, że w domu Piotra G. nie wszystko było w porządku.

„Krzyczał okropnie, wyzywał, bluźnił na te dzieci” – powiedział jeden z mieszkańców wsi dziennikarzom z Polsat News.

Miał też chodzić z Pauliną za rękę, która była w niego wpatrzona jak w obrazek. Nie mówiła do niego „tato”, a po imieniu.

Jak zwracała się do niego druga córka, którą gwałcił? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że jedno z zabitych dzieci narodziło się w wyniku gwałtu.

Policja szuka kolejnych ciał

Piotr G. i jego córka Paulina G. zostali aresztowani na 3 miesiące. Czekają na proces. Piotrowi G. grozi dożywocie.

Tymczasem na posesji w Czernikach wciąż pracują policjanci. Niewykluczone, że szukają kolejnych dziecięcych zwłok.

Policja nie ujawnia treści zeznań aresztowanych.

Źródło: Polsat News, Fakt

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama