Czerniki: „ojciec” wcześniej był już oskarżany o kazirodztwo. Odebrał 15 porodów?
Policjanci wiedzą coraz więcej na temat dramatu w Czernikach. Śledczy znają już wyniki sekcji zwłok noworodków. Wiadomo też, że jakiś czas temu Grzegorz G. był oskarżony o kazirodztwo, lecz prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów. W domu w Czernikach mieszkał z córką Pauliną i synem Damianem.
Grzegorz G. (54 lata) trafił do aresztu na 3 miesiące. Jego córka Paulina (20 lat) też. Młoda kobieta była matką dwóch noworodków, których zwłoki odkryto w ostatni weekend w Czernikach. Matką trzeciego zabitego noworodka miała być starsza córka Grzegorza G., którą gwałcił. Ta córka najczęściej uciekała do sąsiadów, gdy ojciec żądał od niej współżycia. Ale nie chciała nigdy zgłosić sprawy na policję.
Czerniki: wyniki sekcji zwłok noworodków
Żona Grzegorza G. zmarła 18 września, 15 lat temu. Miała zaledwie 39 lat. Sąsiedzi mówią o niej dobrze. Twierdzą, że mąż ją bił. I że wiedziała o tym, co mąż robi ich córkom…
Grzegorz G. z żoną Hanną doczekali się 12 dzieci. 8 synów i 4 córek. Jego żona wszystkie dzieci rodziła w domu, porody odbierał jej mąż… Prawdopodobnie on też odbierał porody dzieci swoich córek.
Wyniki sekcji zwłok noworodków wskazują, że jedno z dzieci przyszło na świat kilka tygodni przed odkryciem zwłok. Ciała dwóch noworodków były w stanie dużo silniejszego rozkładu.
Na pytanie, w jaki sposób dzieci były mordowane, odpowiedzą wyniki kolejnych badań oraz przesłuchania oskarżonych.
Gdzie jest Damian?
W małym, odrapanym domku w Czernikach Grzegorz G. mieszkał z córką Pauliną i niepełnosprawnym synem, Damianem (24 lata).
Damian, mimo niepełnosprawności, prawdopodobnie zdawał sobie sprawę, co łączy jego ojca i siostrę. Niewykluczone, że wiedział też, że jego siostry rodziły dzieci ojca. A także, że noworodki były mordowane, a następnie zakopywane w piwnicy domu…
Skarżył się sąsiadom, że chce się wyprowadzić od ojca, który go bije i wyzywa.
Aktualnie nie wiadomo, co dzieje się z Damianem.
Grzegorz G. był wcześniej oskarżony o kazirodztwo
Wiadomo za to, że ojciec z Czernik był już wcześniej oskarżany o kazirodztwo. Prokuratura umorzyła postępowanie z powodu braku dowodów… Grzegorz G. przez lata korzystał też z pomocy opieki społecznej. W domu bywał kurator.
„W sprawie tej rodziny prokuratura prowadziła kilka postępowań dotyczących znęcania się i kazirodztwa. Wszystkie zostały umorzone, ponieważ nie udało się zebrać dowodów świadczących o przestępstwie” – powiedziała prok. Grażyna Wawryniuk.
„Opieka społeczna jeździła tam i sprawdzała. Według nich nic tam się nie działo, wszystko było w najlepszym porządku” – mówi jeden z mieszkańców Czernik – wioski, w której mieszka niespełna 200 osób. I w której wszyscy wiedzieli, co się dzieje, i każdy milczał, nie chcąc się wyłamywać.
Milczały również dzieci oprawcy, w tym córka, którą gwałcił i zmuszał do seksu oralnego. Ludzie, którzy ją znali, namawiali ją, by zgłosiła to na policję, ale nigdy tego nie zrobiła.
Źródło: fakt.pl, radiogdansk.pl
Piszemy też o: