Reklama

Daria Ładocha jest dziennikarką kulinarną znaną z propagowania kuchni wegetariańskiej. Prywatnie Ładocha jest mamą dwóch córek, Laury i Matyldy. W ostatnim czasie opublikowała post z prośbą o polecenie dobrego korepetytora, bo zależy jej na tym, aby jej córka miała jak najwyższe wyniki na egzaminie ósmoklasisty. Wywołało to duże oburzenie wśród internautów, którzy nie kryli, że nie podoba im się presja nałożona na córkę.

Reklama

„Pozdrów tych, co mają dystans”

Pod postem pojawiły się komentarze, takie jak: „Musimy mieć 100%... A jak nie, to co?”, „a jak nie będzie 100%? Co to znaczy musimy mieć? Dziecko pewnie czuje presję”, „pani Dario, proszę powiedzieć, że to żart”.

Daria Ładocha wywołała do dyskusji swoją córkę Laurę, dla której poszukiwała korepetytora. „Córeczko Kochana, włącz się do dyskusji, bo zaraz za Twoje słowa [...] wyrzucą mnie z Fb. I przy okazji pozdrów tych, co mają dystans”. Niedługo później w dyskusję włączyła się sama Laura. „Drodzy wszyscy, to ja córeczka. Wymarzyłam sobie jedno miejsce w szkole i trzeba mieć 100% na egzaminie. Dlatego chceMY się nauczyć. Mamusia chce dobrze” – czytamy pod postem.

Poczuła się ważna

W kolejnym poście Ładocha opublikowała zdjęcie z córką, przy którym napisała: „moja córka zachwycona. Czuje się ważna. Dobrze, że rzadko rozmawiamy tak na poważnie o przyszłości, bo powiedziała, że nie nadążałaby z czytaniem i odpisywaniem na przeróżne komentarze. Dziękujemy za zaangażowanie, wszystkie ataki i przecudownych obrońców. Dobranoc. Postaramy się dostać do jakiegoś liceum”.

Źródło: Facebook

Piszemy także o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama