Reklama

Okazało się, że 12-latek jest Niemcem, który podróżował z mamą i bratem. Po krótkim odpoczynku w trasie mama odjechała z parkingu, przekonana, że wiezie dwóch synów.

Reklama

Chłopiec nie miał przy sobie telefonu, nie znał numeru do mamy

Jak to się stało, że dziecko zostało samo na parkingu przy drodze ekspresowej?

„W momencie, gdy zatrzymali się na parkingu, brat z mamą wyszli do toalety, a on spał na tylnym siedzeniu. Chwilę później 12-latek się przebudził i również wyszedł z pojazdu w poszukiwaniu rodziny, lecz gdy wrócił… samochodu już nie było” – przekazała st. asp. Bernadeta Pytel z oleśnickiej policji.

Chłopiec nie miał przy sobie telefonu. Nie znał też na pamięć telefonu do mamy, ani do brata.

Policjantka wpadła więc na pomysł, by chłopiec poszukał profilu swojej mamy w portalu społecznościowym. Pożyczyła mu w tym celu swój telefon i dzięki temu udało się skontaktować z mamą chłopca.

Przejechała 150 kilometrów

Jak mówi policjanta z policji w Oleśnicy:

„Po znalezieniu profilu funkcjonariuszka zadzwoniła przy pomocy aplikacji do mamy chłopca i poinformowała o sytuacji. Rodzina była zszokowana informacją, gdyż nie zorientowali się, że chłopaka nie ma w samochodzie. Po otrzymanym telefonie zawrócili, lecz mieli do pokonania około 150 kilometrów”.

W czasie, gdy mama i brat wracali, policjanci zaopiekowali się chłopcem na komisariacie w Sycowie. Matka była bardzo wdzięczna funkcjonariuszom za okazaną synowi pomoc. Rodzina tego dnia nie zdecydowała się już na dalszą podróż, spędzając noc w Sycowie.

Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Oleśnicy

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama