Do tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością, doszło w amerykańskim miasteczku Knoxville. Rodzice małego Ezry chcą podzielić się swoją historią, żeby była przestrogą dla innych rodzin mieszkających z pupilami. „Bycie mamą było największym zaszczytem i najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłam” – mówi we wzruszającym wyznaniu Chloe, mama małego Ezry. Kobieta przestrzega wszystkich rodziców, mówiąc, że tak zachować się może każdy pies, niezależnie od jego przeszłości i charakteru. W wyniku poniesionych obrażeń 6-tygodniowy chłopczyk zmarł w szpitalu.

Reklama

Pies nigdy nie był agresywny

Małżeństwo straciło synka po tym, jak jeden z ich psów zaatakował dziecko leżące w łóżeczku. Pomimo natychmiastowej reakcji rodziców i szybkiej interwencji medycznej chłopczyk zmarł kilka dni później. Rodzice zdecydowali, że organy ich synka zostaną przekazane potrzebującym maluchom.

Husky był bliskim towarzyszem taty Ezry. Mark zamieszkał z psem, gdy był jeszcze nastolatkiem. Jak sami mówią, pies nigdy nie zachowywał się agresywnie. Husky został zatrzymany na obowiązkową kwarantannę, która potrwa 10 dni. Jego późniejsze losy nie są jeszcze znane. Okoliczności śmierci chłopca wciąż bada lokalna policja.

Źródło: Daily Mail

Piszemy też o:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama