Dramat Weroniki z Nysy: dziewczynka pilnie potrzebowała pomocy. Na ratunek ruszył znany poseł i jego ekipa
16-letnia Weronika i jej mama nie mogły opuścić mieszkania. W swoim domu też nie były bezpieczne. Pani Ewa obawiała się, że bez prądu jej córka nie przeżyje. Pomoc nadeszła z nieoczekiwanej strony. Pomogli poseł Łukasz Litewka i jego internetowa ekipa dobrych ludzi.
Weronika z Białej Nyskiej cierpi na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Nastolatka jest osobą leżącą, a jej stan wymaga podłączenia do respiratora. Aparatura podtrzymuje życie Weroniki. Mama dziewczynki, Ewa Litwin, z przerażeniem patrzyła na podnoszący się poziom wody. Bliscy dziewczynki obawiali się najgorszego – odcięcia prądu.
Mama o ewakuacji: „To mogłoby ją zabić!”
Mieszkanie Ewy Litwin i jej córki znajduje się zaledwie kilometr od Jeziora Nyskiego. Przeniesienie dziewczynki bez odpowiednich środków medycznych było niemożliwe, a odłączenie od tlenu mogło zakończyć się tragicznie. „Nie wiem, co mam robić. Wokół nas woda, a ewakuacja? To mogłoby ją zabić!” – mówiła w rozmowie z mediami załamana mama nastolatki. Tylko agregat mógł zapewnić Weronice bezpieczeństwo.
Dramatyczny apel o pomoc
O sytuacji Weroniki pisały największe media, ale to dopiero poseł Lewicy przyszedł dziewczynce z pomocą. Łukasz Litewka zaapelował o natychmiastową mobilizację. „Nie wiem co napisać, bardzo Was proszę o pomoc. Kilkanaście minut temu dowiedziałem się o Weronice, 16 letniej dziewczynce, która bez ruchu leży w łóżku na pierwszym piętrze w swoim mieszkaniu w Nysie. Weronika jest podpięta do aparatury, dziewczynka cierpi na SMA. Jej ewakuacja jest praktycznie niemożliwa, ponieważ nie można odłączyć ją od tlenu. Przy dziewczynce czuwa mama” - napisał w swoich mediach społecznościowych.
Litewka obiecał zakupić agregat prądotwórczy, aby zapewnić zasilanie dla respiratora. Przez powódź prąd mógł zostać odcięty w każdej chwili. „Ewakuacja? To byłaby logistyczna i zdrowotna ruletka. Potrzebna byłaby karetka, a dokąd mielibyśmy pojechać?” – dodał w swoim wpisie Litewka, podkreślając, że sytuacja jest skrajnie niebezpieczna. Polityk szukał osób, które dostarczą zakupiony agregat. Efekt zaskoczył wszystkich, a potrzebny sprzęt tej samej nocy dotarł do Weroniki i jej mamy.
Niespodziewana pomoc
Na apel posła odpowiedziało wiele osób, ale to Zintegrowana Służba Ratownicza zareagowała najszybciej. Już po czterech godzinach od opublikowania wpisu, ratownicy dostarczyli do domu Weroniki agregat. Ich szybka reakcja zapewniła dziewczynce bezpieczeństwo na wypadek utraty zasilania. Łukasz Litewka przekazał dobre wieści od ratowników:
„Łukaszu, meldujemy wykonanie zadania. Życie jest niesprawiedliwe. Mały pokój, a w środku łóżko dziecka podpiętego do aparatury i łóżko rodziców. Agregat macie od nas za darmo – Bóg by się na nas obraził, gdybyśmy wystawili fakturę. Sami jesteśmy stowarzyszeniem, więc wiemy, jak jest”.
Szczęśliwy finał tej historii to jedna z niewielu dobrych wiadomości, które obiegły cały internet od rozpoczęcia walki z powodzią. W obliczu niszczycielskiej siły żywiołu takie momenty są wyjątkowo cenne, bo przynoszą nadzieję i podnoszą na duchu.
1 z 2
Pomoc przybyła w środku nocy.
2 z 2
Źródło: Facebook
Piszemy też o: