Reklama

Marzena K. niemal zagłodziła 13-letniego syna, który w sierpniu ważył 10 kg. Przez wiele miesięcy Kacperek mieszkał zupełnie sam, a kobieta odwiedzała go niechętnie. Teraz warszawski szpital przekazał dobre wiadomości.

Reklama

Kobieta kłamała na temat Kacperka

35-latka trzymała swojego syna w odosobnieniu. Rodzinę przekonywała, że Kacper przebywa pod opieką ośrodka. To dziadkowie chłopca zażądali spotkania z dzieckiem. Kiedy Marzena K. odwiedziła ich z niepełnosprawnym synem, 13-letni Kacper ważył mniej niż 3 letnie dziecko. Dziadkowie i ośrodek pomocy społecznej zaalarmowali policję. 35-letnia kobieta przebywa w areszcie.

Pan Jan chce zaopiekować się wnukiem

Malutki Kacperek wychowywał się przy dziadkach. Marzena K. jako młoda, niezamężna matka nie radziła sobie z opieką nad dzieckiem. „Chowany był przy nas od urodzenia” – wspomina pan Jan, który z czułością pielęgnował wnuczka w szpitalu. Mężczyzna z żalem mówi, że gdyby wiedział o sytuacji, nigdy by na to nie pozwolił. Teraz, gdy Kacper czuje się lepiej, pan Jan chciałby zostać jego opiekunem. „Kocham Kacperka, ja mam wnuków dwunastu, ale on był od małego z nami” – mówi wzruszony. Reporterzy TVP uchwycili wzruszające chwile. Pan Jan drżącą ręką karmił swojego wnuczka pysznym ciastem, a potem z troską czesał włosy chłopca i przytulał go. Pan Jan podziękował wszystkim lekarzom i pracownikom szpitala za opiekę nad wnuczkiem.

Czegoś takiego lekarze jeszcze nie widzieli

Stan Kacpra był szokujący. Ważył niespełna 10 kilogramów, miał odleżyny i był skrajnie niedożywiony. Lekarze, którzy zajęli się chłopcem, podkreślali, że nigdy wcześniej nie spotkali się z tak skrajnym przypadkiem zaniedbania. „Dziecko, które powinno ważyć kilkadziesiąt kilogramów, ważyło niespełna kilkanaście” – mówił jeden z lekarzy. Zanim chłopiec trafił do szpitala, matka trzymała go w wynajmowanym mieszkaniu, często zostawiając samego na wiele dni bez jedzenia i opieki medycznej. W międzyczasie Marzena K. udostępniała w mediach społecznościowych zdjęcia z imprez, pokazując, jak bawi się w najlepsze, podczas gdy jej syn cierpiał w samotności. Kacperek jest niepełnosprawny, nie mówi i nie porusza się samodzielnie. Ręce chłopczyka też nie są sprawne. Dziecko nie mogło nawet napić się wody.

Kacperek wyszedł ze szpitala. Kto zajmie się 13-latkiem?

Chłopca czeka długa rehabilitacja i leczenie, ale najważniejsze, że jego stan się poprawia. Dziadek, który jest przy nim od pierwszych chwil w szpitalu, nie kryje radości z powodu postępów wnuka. „Moje usteczka, rączki już ładne, wszystko ładne, Kacperek ładny, tak?” – mówił czule do chłopca leżącego w szpitalnym łóżku. Placówka przekazała, że Kacperek opuścił oddział. „Chłopiec został przekazany w stanie dobrym do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego „Betlejem” w Jastrzębiu-Zdroju” – poinformowała Barbara Mietkowska, rzeczniczka warszawskiego szpitala.

Zarzuty dla matki. Kto zajmie się chłopcem?

Marzena K. usłyszała zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad synem ze szczególnym okrucieństwem. Dodatkowo zarzuca się jej narażenie chłopca na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące, a jej obrońca próbuje przygotować linię obrony. Nadal nie wiadomo, czy Kacperek zostanie pod opieką dziadków, czy trafi do rodziny zastępczej. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd. Lekarze podkreślają, że chłopiec wymaga stałej troski i pielęgnacji, a przed nim długa droga do pełnego wyzdrowienia.

Źródło: Reporterzy TVP

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama