Dzieci będą mogły brać udział w polowaniach, a od 10. roku życia także same polować?
Polscy myśliwi od wielu lat walczą o to pozwolenie. Teraz temat obecności dzieci na polowaniach znów wzbudza dyskusje. Sprawę skomentował minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.
Polowanie to tradycja głęboko zakorzeniona w wielu kulturach na całym świecie. Jednak kwestia zabierania dzieci na polowania budzi liczne kontrowersje. Dyskusje na ten temat obejmują nie tylko kwestie etyczne czy psychologiczne, ale także te dotyczące bezpieczeństwa najmłodszych. Czy polscy myśliwi mogą zabierać na polowania swoje dzieci? W 2018 roku wprowadzono nowe przepisy.
Dzieci na polowaniach: co mówią przepisy w Polsce?
Kiedyś polscy myśliwi mogli zabierać dzieci na polowania. Jednak w 2018 roku wprowadzono w prawie łowieckim znaczące zmiany. Od tamtej pory osoby poniżej 18. roku życia nie mogą brać udziału w polowaniach. Ta decyzja spotkała się z ogromnym sprzeciwem myśliwych, którzy podkreślali, jak ważne jest przekazywanie łowieckich tradycji najmłodszym. Co na to rządzący?
Myśliwi chcą zmian
Temat zabierania dzieci na polowania znów budzi kontrowersje. To poruszanie wywołał najnowszy dokument Polskiego Związku Łowieckiego (PŁZ), czyli „Strategia zrównoważonego łowiectwa w Polsce do roku 2030 z perspektywą do roku 2035”. Myśliwi chcą reform w polskim łowiectwie. O możliwość zabierania dzieci na palowania walczą od lat.
Dzieci będą mogły brać udział w polowaniach? Ministerstwo komentuje
Czy rząd poprze propozycje zmian? Tego jeszcze nie wiemy, ale pierwszy komentarz w tej sprawie jest przychylny dla myśliwych. W rozmowie z TVN24 propozycje związku skomentował Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii:
„Nie zabrałbym dziecka na polowanie. Sam nie uczestniczę w polowaniach. Natomiast nie chcę odbierać tym, którzy chcą uczestniczyć w polowaniach, takiego prawa” − powiedział w „Jeden na jeden” w TVN24. Minister uważa, że jeżeli rodzic chce tak wychować swoje dziecko, należy mu na to pozwolić. „Jestem zwolennikiem, żeby na kwestię łowiectwa patrzeć bez nadmiernych emocji, bez ideologizowania tej sprawy” − zaznaczył wcześniej Paszyk.
O to pozwolenie myśliwi walczą od lat
„Gazeta Wyborcza” donosi, że Polski Związek Łowiecki dąży do przywrócenia możliwości uczestnictwa najmłodszych w polowaniach u boku dorosłych. Dzieci miałyby występować w charakterze biernym, czyli jako obserwatorzy. Według PZŁ, obecny zakaz wynika z przekonań ideologicznych i jest sprzeczny z konstytucją, ponieważ narusza prawa rodziców do wychowywania swoich dzieci. W strategii PZŁ podkreślono, że w wielu krajach dzieci mogą aktywnie uczestniczyć w polowaniach, czyli same polować – na przykład we Francji od 15. roku życia, a w Stanach Zjednoczonych, w Arizonie, Maine czy Idaho, już od 10. roku życia.
To ważny element tradycji?
Chociaż dzieci w Polsce nie mogą samodzielnie polować, wcześniej mogły uczestniczyć w polowaniach w roli obserwatorów. W praktyce oznaczało to, że towarzyszyły dorosłym myśliwym, zazwyczaj członkom rodziny. Nie mogły samodzielnie posługiwać się bronią ani zabijać zwierząt. Obecnie obowiązuje całkowity zakaz uczestnictwa w polowaniach osób poniżej 18. roku życia. Przeciwnicy dzieci na polowaniach argumentują, że takie doświadczenia mogą negatywnie wpłynąć na psychikę dzieci i kształtować w nich nieodpowiednie postawy wobec zwierząt i przemocy. Z kolei zwolennicy podkreślają, że jest to ważny element tradycji i edukacji, który może nauczyć dzieci odpowiedzialności i szacunku dla przyrody.
Źródło: tvn24.pl
Piszemy też: