Dzieci „przymusowo” pracują w internacie, a rodzice na tym zarabiają. Czy rząd zajmie się „przedsiębiorczymi” rodzicami?
Od września ruszą prace sejmowej komisji, która zajmie się monetyzacją wizerunku dzieci w mediach społecznościowych. Uwagę posłów skierował na ten problem przypadek 10-letniej Sary, która razem z tatą pracuje na sejmowych korytarzach w Warszawie. Posłowie planują uregulować przepisy ws. „przymusowej” pracy dzieci?
Już wkrótce ruszą prace sejmowej komisji, która zajmie się monetyzacją wizerunku dzieci w mediach społecznościowych. Uwagę posłów skierował na ten problem przypadek 10-letniej Sary, która razem z tatą pracuje na sejmowych korytarzach w Warszawie. Posłowie planują uregulować przepisy ws. „przymusowej” pracy dzieci?
Rodzice czerpią korzyści z pracy i wizerunku dzieci
„Dzisiaj część dzieci wykonuje pracę przymusową w internecie” - wskazuje cytowana przez dziennik Magdalena Bigaj, prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa.
W internetowej rzeczywistości dorośli coraz częściej monetyzują i zarządzają wizerunkiem swoich pociech. Do dyskusji na ten temat skłonił wszystkich przypadek 10-letniej Sary, która na sejmowych korytarzach pod czujnym okiem taty stawia pierwsze korki jako dziennikarka. Posłowie posłuchali ekspertów, którzy alarmują, że dzieci mogą być zmuszane do wykonywania tej pracy?
Posłowie będą debatować nad pracą dzieci w internecie
Od września ruszą prace sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, pierwszym poruszonym tematem będzie „przymusowa” praca nieletnich pod okiem rodziców. Posłowie mają na myśli pracę wykonywaną w internecie, a głównie w mediach społecznościowych.
W przyszłym tygodniu izba wybierze członków sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży, a prace ruszą pełną parą od września. „Gremium ma się zająć opiniowaniem prawa dotyczącego najmłodszych, ale też zmierzyć się z takimi wyzwaniami jak kryzys zdrowia psychicznego czy zagrożenia związane ze środowiskiem cyfrowym” – czytamy na gazetaprawna.pl.
Dziewczynka pracuje w polskim Sejmie
Posłanka Monika Rosa (KO), która jest odpowiedzialna za pomysł na utworzenie komisji zapowiedziała, że: „Jednym z pierwszych tematów będzie zarządzana przez rodziców praca dzieci w internecie”. Uwagę posłów na ten problem zwróciła 10 - letnia Sara, która w lutym otrzymała dziennikarską akredytację do Sejmu. Od kilku miesięcy dziewczynka nagrywa krótkie rozmowy wideo z politykami. „Operatorem jest jej ojciec, a filmy są umieszczane na TikToku” - donosi gazetaprawna.pl. Portal podkreśla, że wg polskiego prawa „Sara jest za młoda zarówno na pracę, jak i na tiktokowy profil czy zbieranie wpłat od fanów”.
Ta praca to przymus?
Choć Magdalena Bigaj wskazuje, że jest to forma przymusowej pracy, wielu rodziców nie widzi problemu. Marek Szymaniak w rozmowie z portalem gazetaprawna.pl tłumaczy, że „Rodzice w ogóle nie traktują takiej aktywności jako pracy. Wielu z nich uważa, że to dla dobra dzieci”. Zwolennicy bardziej restrykcyjnych przepisów argumentują, że dzieci mają na równi z dorosłymi prawo do prywatności oraz do świadomego dysponowania nią.
Całkowity zakaz publikacji wizerunku?
Posłowie w końcu uregulują przepisy dotyczące publikowania wizerunku najmłodszych w sieci? Nie tylko w polskim Sejmie debatuje się na ten temat. W Norwegii jedna z partii zgłosiła projekt całkowitego zakazu upubliczniania zdjęć dzieci w sieci w celach komercyjnych, ten zakaz miałby dotyczyć także danych wrażliwych, a nawet głosu dziecka. Jednak Polska jest dopiero na samym początku debaty w tej sprawie, dlatego w nadchodzących miesiącach z uwagą będziemy śledzić prace komisji ds. dzieci i młodzieży.
Źródło: gazetaprawna.pl; wirtualnemedia.pl
Piszemy też o: