Reklama

„Zabawa i skakanie w błocie to nie tylko zabawa. Jest to niezbędne dla rozwoju sensorycznego dziecka” – napisała Iben Sandahl. To Amerykanka, która związała się z Duńczykiem i opisuje różnice w wychowaniu amerykańskich i duńskich maluchów. Publikując nagranie z duńskiego przedszkola, zapewnia, że warto popularyzować błotne zabawy w przedszkolach na całym świecie.

Reklama

Zabawa w błocie: bezcenna dla dziecka

Mama, która od lat cieszy się rosnącą popularnością jako autorka książek na temat dzieci, nie ma wątpliwości:

„Kiedy dzieci bawią się w błocie, angażują wszystkie zmysły: dotyk, wzrok, węch, a nawet dźwięk. Taka zabawa to bogactwo doświadczeń sensorycznych, której nie można porównać z żadną inną. Dzieci czują tak wiele: od miękkości między palcami, po zapach mokrej ziemi w powietrzu” – napisała Iben Sandahl.

„OK, ale kto zrobi pranie?”

Nagranie bawiących się w błocie (i skafandrach) maluchów zrobiło prawdziwą furorę. Wiele osób zachwyciło się niczym nieskrępowanym, błotnym szaleństwem przedszkolaków. Ich szczęście wywołało masę wspomnień wśród tych, którzy nie raz i nie dwa mieli okazję jako dzieci ubrudzić się w błocie od stóp do głów. A jednak nie zabrakło również sceptyków…

„Kto robi pranie?”.

„Czy to pracownicy przedszkola kąpią i przebierają te dzieci po zabawie w błocie? Podoba mi się ten pomysł i zdaję sobie sprawę ze znaczenia zabaw sensorycznych, ale trudno mi wyobrazić sobie jak miałoby to naprawdę wyglądać w szkołach czy przedszkolach już po zabawie”.

„Wkurzyłabym się, gdybym miała odbierać ubłocone dziecko ze żłobka czy z przedszkola”.

Źródło: Instagram/@thedanishway

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama