Dzierżoniów: 11-miesięczna dziewczynka była w szpitalu już miesiąc wcześniej. Wiktoria T. i Alwin D. z zarzutami
11-miesięczna Nastka wciąż przebywa w szpitalu. Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Zdaniem biegłych, dziewczynka była ofiarą przemocy co najmniej na kilka dni przed tym, jak matka przywiozła ją do szpitala. Na jaw wyszło również, że niemowlę miesiąc wcześniej też trafiło do szpitala. Z innym złamaniem…
Matka dziewczynki, Wiktoria T. (20 lat), oraz Alwin D. (27 lat) są parą od dwóch miesięcy. Oboje usłyszeli zarzuty znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Wiktoria T., prócz córeczki, ma starszego synka. Alwin D. – córkę i syna.
Matka twierdzi, że… nie wie, co się stało
Zatrzymana Wiktoria T. trafiła do aresztu w dniu, w którym przywiozła córeczkę do szpitala. Miało zaniepokoić ją, że u dziecka nagle pojawił się zez. Okazało się, że 11-miesięczna Nastka ma pogruchotane kości i poważny uraz główki. Lekarze bez wahania powiadomili policję.
O ile miesiąc wcześniej złamanie u niemowlęcia nie budziło podejrzeń, tym razem nikt nie miał wątpliwości, że Nastka jest ofiarą przemocy.
Wiktoria T. nie przyznaje się do winy. Uparcie trzyma się wersji, że nie ma pojęcia, co się stało.
Alwin D. był już karany za znęcanie
Alwin D., nowa miłość Wiktorii T., ma już za sobą wyrok za znęcanie się nad byłą partnerką. Nikt nigdy nie udowodnił mu jednak, by był agresywny wobec dzieci. Mężczyzna jest ojcem dwójki dzieci, z dwoma różnymi partnerkami. Córkę Alwina D. wychowuje mama, synek Kubuś trafił do rodziny zastępczej.
Czy mężczyzna brał udział w znęcaniu się nad Nastką?
„Daję sobie uciąć obie ręce, że on tego nie zrobił” – zapewnia matka Alwina D. w rozmowie z „Faktem”. Kobieta nie wypowiada się na temat Wiktorii T., ponieważ jej nie zna – nie wiedziała nawet, że jej syn ma nową dziewczynę.
Grozi im od 3 lat więzienia
Zarówno Wiktorii T., jak Alwinowi D. grozi od 3 do 20 lat więzienia.
„Usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad niemowlęciem, nad małą Anastazją, oraz spowodowania choroby realnie zagrażającej jej życiu. Musimy ustalić motywy ich działania, co nimi kierowało. Powołani zostaną do sprawy biegli, którzy to ocenią” – powiedział Tomasz Fedorszczak z prokuratury w Dzierżoniowie.
Wiele wskazuje na to, że mała Nastka nie wróci do matki. Opiekę nad dziewczynką przejmie prawdopodobnie biologiczny ojciec.
Piszemy też o: