W niedzielę, 11 sierpnia, 15-letnia Natalia wyszła z domu w Mińsku Mazowieckim. Nastolatka, która wyskoczyła do sklepu po coś słodkiego, nie wróciła z powrotem. Jej zniknięcie wywołało falę niepokoju wśród bliskich, którzy od razu zaczęli szukać pomocy. W poniedziałek mieli iść razem do ginekologa, żeby po raz pierwszy usłyszeć serduszko dziecka Natalii. Dziewczyna była w 8. tygodniu ciąży. Zrozpaczona rodzina zgłosiła jej zaginięcie na policję, próbując zrozumieć, co mogło się stać.

Reklama

Chłopak miał na nią zły wpływ

Rodzina Natalii od samego początku podejrzewała, że za jej zniknięciem stoi jej 19-letni chłopak, Krystian. Jak mówi ojciec dziewczyny, Krystian ma na Natalię destrukcyjny wpływ. Nastolatek ma problemy z prawem i narkotykami, a także wielokrotnie groził Natalii oraz jej rodzinie. Wspomnienia o groźbach i upublicznieniu nagich zdjęć Natalii przez Krystiana wciąż budzą w jej bliskich grozę. „On ma na nią zły wpływ i bardzo się boimy, że może stać się najgorsze” – mówił w rozmowie z „Faktem” tata Natalii, Arkadiusz Król.

Próbowali ochronić ją przed tym związkiem

Rodzina Natalii wyjaśniła, że 15-latka jest w 8. tygodniu ciąży. Paulina Dróżdż, partnerka ojca Natalii, która opiekuje się dziewczyną od czasu poważnej choroby jej matki, przyznaje, że sytuacja była niezwykle trudna. Pomimo starań rodziny, by chronić Natalię przed toksycznym związkiem, dziewczyna nie potrafiła uwolnić się od Krystiana. Wybaczyła mu wszystkie krzywdy, które jej wyrządził, a nawet planowała spotkać się z nim po raz kolejny, mimo że rodzina stanowczo jej to odradzała.

„Jesteśmy blisko, wiele rozmawiałyśmy o ciąży, wiem, że Natalia cieszyła się na to dziecko. Staraliśmy się ją chronić przez Krystianem i wspierać” – mówi pani Paulina. Tata Natalii wspomina, że 19-latek wyrządził jego córce wiele złego. „Powiedział nawet, że to nie on jest ojcem tego dziecka. Namawiał na pozbycie się go” – przyznaje pan Arkadiusz.

On jej może coś zrobić

Kiedy Natalia zniknęła, jej bliscy byli przerażeni, że mogło dojść do najgorszego. Wiadomo było, że dziewczyna wsiadła do samochodu Krystiana z własnej woli, ale później kontakt z nią urwał się. Telefony Natalii oraz jej chłopaka przestały być aktywne, co dodatkowo podsycało obawy rodziny. Według ostatnich doniesień chłopak zawiózł Natalię do Dąbrowy Górniczej. Policja sprawdziła ten trop, ale nie znaleźli tam pary nastolatków. „Nie wiemy, gdzie mogą się podziewać, ale obawiamy się, że Natalia jest w niebezpieczeństwie. Stamtąd niedaleko jest już do Czech. Może tam właśnie ją wywiózł, żeby nakłonić do pozbycia się ciąży” – martwili się bliscy Natalii. „On jej może coś zrobić, bo w napadach furii może być niebezpieczny. Powinien chodzić do terapeuty” – tłumaczyli.

Zobacz także

Dziewczyna jest już bezpieczna

Na szczęście, dramatyczna historia znalazła swój szczęśliwy finał. W nocy z niedzieli na poniedziałek tata Natalii poinformował media, że dziewczyna odnalazła się i została bezpiecznie przywieziona do domu w Mińsku Mazowieckim. 15-latka jest już pod opieką rodziny, która zapewnia, że zrobi wszystko, by pomóc jej przejść przez trudny okres. Ojciec Natalii i jego partnerka Paulina podkreślają, że Natalia może liczyć na ich pełne wsparcie. „Zaopiekujemy się Tobą” – mówiła z troską pani Paulina.

Źródło: Fakt

Piszemy też 0:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama