Chłopiec, którego porzuciła matka
Adobe Stock, Evrymmnt
Newsy

„Folgowałam córce, bo wychowywałam ją samotnie. To moja wina, że wpadła, gdy miała 16 lat i porzuciła syna”

„Obchodziłam się z nią jak z jajkiem. Byle tylko byle mnie nie zostawiła... To moja wina, że mąż odszedł. Więc biedna Elizka cierpiała niejako przeze mnie. Pozwalałam jej na wszystko, żeby pozbyć się poczucia winy. No i przesadziłam. Szkoda, że tak późno to do mnie dotarło”.
Nigdy nie miałam dobrego kontaktu z córką. Eliza ma trudny charakter. Już jako dziecko często się buntowała. A czas jej dorastania najchętniej wymazałabym z pamięci. Przeciwstawiała mi się na każdym kroku, uciekała z domu, chodziła na wagary. Koszmar! Wychowywałam ją sama, bo mąż odszedł od nas, gdy Eliza była mała. Czasem myślę, że to dlatego tak dała mi popalić, zwyczajnie zabrakło jej twardej ręki ojca. 
 
Największe problemy zaczęły się, gdy córka poszła do gimnazjum. Wtedy już zupełnie nie potrafiłam się z nią dogadać, żadne metody wychowawcze nie pomagały, nawet rozmowy z psychologiem uznała za głupie. Weszła mi na głowę, a ja początkowo tego nie zauważyłam, tak bardzo chciałam, żeby była szczęśliwa. Z czasem sytuacja mnie przerosła. Eliza rządziła mną, po prostu robiła, co chciała, a ja nie miałam wpływu na jej zachowanie. Wciąż wyrzucałam sobie, że jestem złą matką, ale nie umiałam tego zmienić. Nie wiedziałam – jak. 
 
Jakoś tak w połowie drugiej klasy Eliza wdała się w złe towarzystwo. Wtedy też poznała tego swojego „chłopaka”. Zwykły osiedlowy cwaniak, który ani uczyć się nie chciał, ani żadną pracą się nie zhańbił. Był starszy od Elizy i czułam, że sprowadza ją na złą drogę. Po spotkaniach z nim wracała jakaś inna, pobudzona, zamykała się w swoim pokoju. Zrobiła się krnąbrna i opryskliwa. Zaczęła też nosić jakieś dziwne ciuchy.
 
– Zostaw mnie w spokoju! To nie twoja sprawa – zbywała mnie, gdy pytałam o tego jej Patryka.
 
– Usiądź, porozmawiajmy... – prosiłam. 
 
– Weź, przestań! – odburkiwała. 
 
– Eliza! Mamy tylko siebie. Kto cię lepiej zrozumie niż ja – tłumaczyłam.
 
– Odczep się! Jestem prawie dorosła! – krzyczała na odchodne. 
 
I tak kończyły się zwykle nasze rozmowy. „Jestem prawie dorosła” – ten argument pojawiał się niemal za każdym razem. Wydawało jej się, że może świat zawojować z tym swoim Patrykiem... A ja? Ledwo wiązałam koniec z końcem, harowałam od świtu do nocy, żeby miała wszystko. Byłam zrozpaczona, bo zdawałam sobie sprawę z tego, że ją tracę, ale z drugiej strony nie potrafiłam być stanowcza, zakazać jej czegokolwiek. Może po prostu bałam się, że gdy będę zbyt ostra, wyjdzie z domu i nie wróci? 

Szybko pożałowałam tych słów... 

Pamiętam, jak kiedyś powiedziałam jej, że dopóki ją żywię i dopóki mieszka w moim domu, to musi mnie słuchać. W odpowiedzi usłyszałam, że ona może się wyprowadzić. Boże! Co ja wtedy przeżyłam!? Nie spałam po nocach i myślałam, co robić. W pewnym momencie przestałam zwracać uwagę na brudne naczynia, ciuchy porozrzucane w łazience czy bałagan w pokoju. Wracałam z pracy i zabierałam się do sprzątania, a córki nawet słowem nie upomniałam. Obchodziłam się z nią jak z jajkiem. Byle tylko się nie złościła, byle mnie nie zostawiła... 
 
Zawsze sobie wyrzucałam, że to moja wina, że mąż odszedł. Więc moja biedna Elizka cierpiała niejako przeze mnie. Także dlatego folgowałam córce. Żeby pozbyć się poczucia winy. No i przesadziłam. Szkoda, że tak późno to do mnie dotarło. 
 
pewnego wieczoru, tuż po swoich szesnastych urodzinach, Eliza nie wróciła na noc. Odchodziłam od zmysłów, dzwoniłam po jej koleżankach, znajomych, całą noc spędziłam przy oknie, z różańcem w ręku. Bałam się, że coś jej się stało. Kiedy wróciła nad ranem, byłam bliska obłędu. Córka była kompletnie pijana, bełkotała coś pod nosem. Ledwo trzymała się na nogach. Byłam przerażona, a jednocześnie wściekła. „Co ona z siebie zrobiła?”. Położyłam ją spać i rozpłakałam się jak dziecko. Z żalu, z bezsilności… Rano próbowałam z nią porozmawiać, ale była tak opryskliwa, że nie miało to sensu. 
 
Parę dni po tamtym zdarzeniu, wcześniej, wróciłam z pracy i ku mojemu zdziwieniu zastałam Elizę w domu. O tej porze powinna być w szkole, ale siedziała skulona w kuchni i piła herbatę. Widać było, że coś ją trapi.
 
– Co się stało? – zapytałam, bo wyglądała, jakby była chora. 
 
– Mamo, ja… Nie wiem, co robić – wydukała.
 
– Ale z czym? Coś w szkole? Powiedz wreszcie, co się stało? – prosiłam. 
 
Nagle Eliza zaczęła płakać.
 
– Od dwóch miesięcy nie mam okresu, robiłam już test. Co ja mam zrobić? – rozpłakała się na dobre.
 
Zamarłam. „Przecież ona ma szesnaście lat” – pomyślałam. Usiadłam szybko, bo nogi się pode mną ugięły. „Sama jest dzieckiem, więc jak…” – nie byłam w stanie się skupić na myśleniu. Długo jeszcze siedziałyśmy w kuchni. Eliza nie mogła się uspokoić, powiedziała, że kocha Patryka, ale on ją rzucił, gdy dowiedział się o ciąży. Co miałam zrobić? Miała tylko mnie. Musiałam wziąć się w garść i opanować sytuację. Obie musiałyśmy się pogodzić z tym, co już się przecież stało i się nie odstanie. Co ja wtedy przeżyłam?! Szkoła, rodzina, sąsiedzi… Nie było łatwo znosić ich docinki i plotki. Ale wzięłam na swoje barki ten ciężar. Moje życie bardzo się zmieniło, najważniejsza byli Eliza i mój wnuk. Po cichu liczyłam na to, że może dzięki niemu córka się zmieni, dorośnie…

Niestety, przeliczyłam się

Eliza Bardzo niechętnie zajmowała się swoim maleństwem. Jak zwykle to ja wyręczałam ją we wszystkim. Płacz Eryka ją drażnił, nie miała za grosz cierpliwości. Nie było mowy o karmieniu piersią...
 
– Zwariowałaś – usłyszałam jeszcze w szpitalu. – Kto mi później zasponsoruje operację plastyczną piersi?
 
– Myślisz, że to jest w tej chwili najważniejsze? On cię potrzebuje, twoje mleko jest dla niego… – jak zwykle nie dała mi dokończyć:
 
– Już podjęłam decyzję – oznajmiła.
 
Początkowo wszystko tłumaczyłam szokiem poporodowym. Jak zwykle starałam się ją usprawiedliwiać. Jednak mijały miesiące i nic się nie zmieniało. Syn był jej zupełnie obojętny i wyraźnie jej przeszkadzał w życiu. Coraz częściej wychodziła z domu, zostawiając mnie ze wszystkim. Bardzo się na niej zawiodłam. Bałam się, co będzie kiedyś? Kiedy mały podrośnie, będzie więcej rozumiał, potrzebował matki… Ale przecież Elizy nie mogłam do niczego zmusić, była już pełnoletnia. Sytuacja i tak była trudna, nie chciałam jej jeszcze pogarszać.
 
Pamiętam jak dziś to majowe popołudnie. Właśnie wróciłam z małym ze spaceru i na stole w kuchni znalazłam list. Od Elizy. Był bardzo krótki, ale treściwy. Napisała w nim, że dłużej nie może tak żyć, że się dusi. Stwierdziła, że nigdy nie będzie dobrą matką. Znowu się zakochała, tym razem naprawdę. Na koniec poinformowała, że wyjeżdża do Niemiec. 
 
Znieruchomiałam. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Jak przełknąć tę gorzką pigułkę? Stałam tak dłuższą chwilę, żeby poskładać myśli. Najgorsze było to, że nie dała sobie szansy, nawet nie spróbowała być matką. Zostawiła tego bezbronnego szkraba. Łzy ściskały mi gardło. Spojrzałam na malutkiego Eryka, bawił się na dywanie, był taki niewinny…
 
– Zostawiła nas… – podeszłam do małego i go przytuliłam. – Synku! Zostałeś mi tylko ty! – powiedziałam przez łzy.
 
Eliza zrzekła się praw rodzicielskich i mogłam adoptować Eryka. Miał wtedy półtora roku, więc niewiele rozumiał. Nie mam już córki. Od kilku lat nie daje znaku życia. Podobno nie zamierza wracać. Wymazała nas z pamięci. Ale za to mam syna… Muszę się tylko pilnować, by nie powtórzyć tych samych błędów, które popełniłam, wychowując Elizę. 

Marta, 51 lat

Czytaj także:
  • „Nasze dzieci nas wykorzystują. Bez przerwy zajmujemy się wnukami, a jesteśmy chorzy i zmęczeni”
  • „Moja siostra straciła ciążę. Nie doszłoby do tego, gdyby mąż pomógł jej na czas”
  • „Prawie zdradziłem żonę, ale to jej wina. Po porodzie przestała o siebie dbać, ciągle spała i straciła na mnie ochotę”
     
Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
Ile dać na Chrzest?
Święta i uroczystości
Ile dać na chrzest w 2024 roku? (ile od dziadków a ile od chrzestnej, chrzestnego i gości) 
Luiza Słuszniak
wierszyki o wiośnie
Gry i zabawy
Wiersze o wiośnie: piękne utwory znanych poetów i krótkie rymowanki dla dzieci
Ewa Janczak-Cwil
cytaty na komunię
Cytaty i przysłowia
Cytaty na komunię świętą: piękne i mądre, Jana Pawła ll, cytaty z Biblii
Joanna Biegaj
Rocznica Komunii Świętej – prezenty
Święta i uroczystości
Rocznica Komunii świętej – co z tortem i prezentami? I czy udział w rocznicy komunii jest obowiązkowy? 
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem: od kiedy, ile płatne? Przepisy 2024
Joanna Biegaj
ospa u dziecka a wychodzenie na dwór
Zdrowie
Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić?
Milena Oszczepalińska
chłopiec, dziecko, krzyk, złość
Wychowanie
Agresywne dziecko w przedszkolu: co robić, gdzie zgłosić?
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
Szkoła w Chmurze: kto może z niej skorzystać?
Edukacja
Szkoła w Chmurze: na czym polega, czy jest legalna i kto może z niej skorzystać?
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Przedszkolaki powinny się bawić, a nie ciągle uczyć
Edukacja
Przedszkolaki coraz częściej potrafią czytać i pisać, ale mają zaburzenia sensoryczne. Gdzie tkwi błąd?
Milena Oszczepalińska
dziecko ciągle choruje
Zdrowie
Dziecko ciągle choruje: nawracające zapalenie oskrzeli i infekcje gardła [CO ROBIĆ?]
Magdalena Drab
Pełne szpitale RSV
Aktualności
Lekarz mówi wprost: dziecko z RSV i z dusznością umrze, jeśli nie trafi do szpitala
Ewa Janczak-Cwil
wpływ telewizji na rozwój dziecka
Wychowanie
Wpływ telewizji na rozwój dziecka – negatywne i pozytywne skutki oglądania telewizji
Aneta Grinberg
morfologia u dzieci
Zdrowie
Morfologia u dzieci – jak czytać wyniki krwi [NORMY]
Ewa Janczak-Cwil
znieczulenie podpajęczynówkowe
Poród naturalny
Znieczulenie podpajęczynówkowe najczęściej stosowane podczas cesarskiego cięcia [zalety i wady]
Agnieszka Majchrzak
Urlop ojcowski
Prawo i finanse
Urlop ojcowski 2024: ile dni i ile płatny? Dokumenty i wniosek o urlop dla ojca
Magdalena Drab
kiedy wkładać dziecku czapkę
Zdrowie
Kiedy wkładać dziecku czapkę? I czy przewianie uszu to mit? [PEDIATRA WYJAŚNIA]
Małgorzata Wódz

Strefa okazji i inspiracji

REKLAMA