Garwolin: 19-latka przyjechała do szpitala z noworodkiem na rękach. Grozi jej 5 lat więzienia
W czwartek (22 lutego) do garwolińskiego szpitala zgłosiła się 19-latka z martwym noworodkiem. Młodą kobietę na izbę przyjęć przywieźli krewni. Szpital powiadomił policję.
Śledczy próbują ustalić, czy dziecko urodziło się martwe, czy do jego śmierci doszło już po narodzeniu (a jeśli tak, to z jakich przyczyn nastąpił zgon). Pierwsze wyniki sekcji zwłok wskazują na to, że dziecko urodziło się żywe…
Urodziła w domu?
Prokuratura niezwłocznie uruchomiła czynności procesowe. Śledczym udało się już ustalić, że 19-latka urodziła dziecko w domu.
„Na obecnym etapie wszystko wskazuje na to, że poród odbył się w miejscu zamieszkania kobiety, czyli w Starym Miastkowie” – powiedział prok. Marcin Ignasiak.
Prokuratura nie kryje, że wyjaśnia, czy 19-latka popełniła przestępstwo z art. 149 kk („matka, która zabija dziecko w okresie porodu lub pod wpływem jego przebiegu podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat”).
Marcin Ignasiak podkreśla, że w toku śledztwa może dojść do zmiany kwalifikacji czynu.
Źródło: Tygodnik Siedlecki
Piszemy też o:
- Dramat we Włocławku: ciężarna 34-latka przyszła do szpitala z bólem nogi. Już z niego nie wyszła
- Matka chwali się porodem w całkowitej samotności — niewiarygodne, gdzie do tego doszło. Naraziła dziecko?
- Rozpacz rodziny: 11-latka już nie wróci do domu. Gdyby tylko ojciec wcześniej wiedział, za co sąsiad siedział w więzieniu