Gorzów Wielkopolski: przywieźli dziecko do szpitala i mówili, że „nic się nie stało”. A stało się najgorsze
Dziś (8 kwietnia) prokuratura prawdopodobnie zmieni zarzuty rodzicom z Gorzowa Wielkopolskiego. Wcześniej 24-latka i 25-latek mieli odpowiadać za znęcanie się nad dzieckiem. 5 kwietnia chłopiec zmarł.
Rodzice przywieźli synka do szpitala tuż przed Wielkanocą, 26 marca. Maleństwo miało wówczas zaledwie 22 dni. Choć na ciele dziecka nie było widać żadnych obrażeń, lekarze postanowili powiadomić policję. Urazy wewnętrzne wskazywały, że niemowlę może być ofiarą przemocy…
Żył miesiąc i 1 dzień
„Nic się nie stało”. Takie słowa mieli kierować do lekarzy i policjantów rodzice niemowlęcia. Choć medycy nie wykluczali, że obrażenia mogą być spowodowane chorobą dziecka, matka i ojciec trafili do aresztu. Prokuratura postawiła im zarzuty znęcania się nad chłopcem.
Z uwagi na poważny stan niemowlęcia maluszka przetransportowano ze szpitala w Gorzowie do szpitala w Poznaniu. Niestety, walka o życie dziecka zakończyła się klęską. Chłopiec zmarł 5 kwietnia. Obrażenia głowy oraz inne liczne urazy wewnętrzne okazały się śmiertelnie groźne.
W związku z tragedią rodzice noworodka mogą odpowiadać nie za znęcanie się, a za śmierć maluszka.
Źródło: se.pl
Piszemy też o:
- Ojciec zostawił dziwne ślady na ciele córeczki — bo była „niewdzięczna”? Dziewczynka miała tylko 2 tygodnie!
- Dziecko uwięzione w żłobku – opiekunki o nim zapomniały. Tata na próżno dobijał się do zamkniętych drzwi
- Pierwsza komunia i piniaty z religijnymi symbolami? Trendy komunijne czy absurdy wołające o pomstę do nieba?