Reklama

Gdy Marysia leżała w szpitalu, bardzo się bała. Było jej też smutno, bo bolało – tak sama opowiada o swoich najcięższych chwilach. Czy ten koszmar wreszcie się skończy i Marysia odzyska dzieciństwo?

Reklama

Marysia chce żyć

U Marysi wykryto guza mózgu, gdy miała zaledwie 2 latka. Niestety, malutka bardzo źle znosiła leczenie: straciła wzrok, jej mięśnie zwiotczały, pojawiły się problemy z przełykaniem. Ale była dzielna. Dzięki pomocy dobrych ludzi udało się wtedy zebrać gigantyczną kwotę na specjalistyczne leczenie w Rzymie.

Wszystko było na dobrej drodze. Po powrocie do Polski Marysia czuła się lepiej, zaczęła nawet chodzić do przedszkola. I wtedy wydarzyła się kolejna tragedia – dziewczynka wylądowała w szpitalu z infekcją przy zastawce otrzewnowo-komorowej, która w konsekwencji spowodowała sepsę.

Mimo że udało się wyleczyć infekcję, toksyczne antybiotyki, które były podawane bezpośrednio do komór mózgowych, zniweczyły wcześniejsze postępy rehabilitacyjne. Walka zaczęła się od nowa.

W ciągu ostatnich 4 lat Marysia urosła zaledwie 5 centymetrów. Jej organom wewnętrznym brakuje miejsca.

Rodzice dziewczynki zbierają pieniądze na bardzo kosztowną rehabilitację, sprzęt, dalsze leczenie, specjalistów, spłatę długu w szpitalu w Rzymie...

Tata Marysi wierzy, że zakończenie tego koszmaru jest już blisko.

Zbiórka dla Marysi

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama