„Już wiem, że nigdy nie będę mieć córki. Słowa koleżanki były jak cios w serce” [LIST DO REDAKCJI]
Do czasu tej rozmowy miałam jeszcze nadzieję. Teraz już wiem, że moje marzenia przepadły. Wszystko się potwierdza, nie urodzę córeczki.

- redakcja mamotoja.pl
Droga Redakcjo, piszę z nadzieją, że może jednak los się do mnie uśmiechnie, może wcale nie jest tak, jak mówiła moja znajoma?
Dlaczego nie mam córki?
Jestem spełnioną mamą. Prawie. Mam dwóch cudownych synów, z ciążami nie było problemu. Chowają się zdrowo, nie mogę narzekać. A jednak od początku marzyłam o córeczce. Przeżyłam w życiu kilka dramatów, zwierzyłam się z tego koleżance z pracy. I to ona wszystko mi wyjaśniła. Jeśli ma rację, naprawdę się załamię.
Zanim urodziłam Adasia i Igora, dwa razy byłam w ciąży. Po Adasiu jeszcze raz. Te trzy ciążę straciłam we wczesnych tygodniach. Myślałam do tej pory, że no cóż, zdarza się, może z ciążami było coś nie tak. Lekarze nie widzieli u mnie problemu. Płakałam bardzo. Ale potem urodzili się chłopcy, donosiłam i urodziłam naturalnie. Nic złego się nie działo.
Wiktoria, ta znajoma, od razu mnie uświadomiła, powiedziała coś strasznego – że pewnie trzy razy poroniłam dziewczynki. Nie rozumiałam, o czym ona do mnie mówi. Otóż istnieje taka teoria, że niektóre kobiety nie mogą donosić dziecka o określonej płci. W rodzinie Wiki też rodzą się sami chłopcy, i to od dawna. Jej mama podobno poroniła córkę, już znała płeć i straciła to dziecko. Po stracie nie mogła sobie z tym poradzić i adoptowała Wiktorię. Okropna historia.
Czy to wszystko może być prawda? Czy to możliwe, że po prostu nie mogę urodzić córeczki? Płakać mi się chce na samą myśl, że rzeczywiście trzy razy byłam już w ciąży z dziewczynkami...
Paulina
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też: