„Kolega z klasy notorycznie bije moją córkę. Według jego matki to końskie zaloty. Nikt nawet nie kazał mu przeprosić” [LIST DO REDAKCJI]
Dlaczego rodzice tak jawnie lekceważą przemocowe zachowania swoich dzieci? To chyba normalne, że jak dziecko uderzy, to musi przeprosić. Nawet ja bym przeprosiła na miejscu tej matki, której synalek bez powodu podchodzi do mojej córki i szarpie ją za włosy.
Mojej córce dokucza kolega z klasy. Potrafi podejść i znienacka ją uderzyć. Często mówi jej, że jest głupia. Tak bez powodu. Córka ma spektrum autyzmu, trudno jej się bronić. Ale ja widziałam, że Martynka nie lubi chodzić do szkoły. Pewnego dnia w końcu powiedziała mi, że nie lubi Jurka i dlaczego. Od razu poszłam do dyrektora szkoły.
Bicie to nie końskie zaloty, rodzice, ogarnijcie się!
Pewnie powiecie, że najpierw powinnam iść i porozmawiać z matką tego chłopca. Ale ja nie uważam, że to ma jakikolwiek sens. On wcześniej bił inną dziewczynkę i wtedy jego matka powiedziała: „To takie zaloty, przecież to tylko dzieci, to normalne, że raz się pokłócą, a raz pobawią razem”. Widząc taką postawę matki, wiem, że mam do czynienia z osobą, delikatnie mówiąc – niespełna rozumu. I nie czuję potrzeby rozmawiania z nią.
Czy tak trudno niektórym dorosłym wczuć się w to, jak się czuje dziecko bite i upokarzane non stop przez kolegę z klasy? Po mojej interwencji dyrektor porozmawiał z matką tego chłopaka i on już jej nie dokucza. Ale było mi przykro, bo gdy była wywiadówka, to matka tego chłopaka spojrzała tylko na mnie z wyrzutem i nawet się nie przywitała.
Gdybym to ja miała dziecko, które dokucza i bije dziewczynkę niepełnosprawną czy zdrową, to byłoby mi bardzo wstyd za jego zachowanie. Zmusiłabym dziecko do przeproszenia oraz sama bym przeprosiła ofiarę oraz jej rodziców. Uważam, że każda matka powinna uczyć kultury swoje dziecko. Jeśli dowiaduje się, że jej dziecko jest sprawcą przemocy, to nie może tego bagatelizować. Musi porozmawiać ze swoim dzieckiem, wytłumaczyć mu i kazać przeprosić.
Tymczasem niektóre matki uważają, że „Po co iść od razu do dyrektora? Lepiej porozmawiać z matką tego dziecka i tyle”. Tylko gorzej, gdy widzi się kompletną ignorancję i lekceważenie problemu. Co będzie dalej, jeśli dziecko już teraz dostaje przyzwolenie na przemoc?
Ewa
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- Jak reagować na trudne emocje dziecka – podpowiada Dorota Zawadzka
- Przeklina, kopie, pluje – 5 sposobów na dziecięce wybryki
- Jak rozwijać inteligencję emocjonalną u dziecka