„Koleżanka zarabia 4 tys., a wyjechała z rodziną na urlop do Hiszpanii. Jak ona to robi?” (list do redakcji)
Wszyscy znajomi skarżą się, że muszą rezygnować z fajnych urlopów, ale Marcie jakoś się udaje. Jaki jest ich sekret? Wstydzę się zapytać, jak udało im się uzbierać na wakacje taką pokaźną sumę. W końcu wakacje w Hiszpanii nie mogą być tanie...
Droga Redakcjo,
Wydaje mi się, że wszyscy mają teraz mniejsze lub większe problemy finansowe. Codziennie czytam o tym jakiś post na Facebooku albo artykuł w internecie. Ten temat jest dosłownie wszędzie. Cieszę się, że to nie jest tabu, bo przynajmniej nie czuję się samotna, ani gorsza. Moi znajomi też nie ukrywają, że mają problemy. Jednak niektórym udaje się oszczędzić. Chyba nie biorą chwilówek na urlop…
Wakacje to teraz luksus
Kiedy na spotkaniach ze znajomymi, rozmawiamy o pieniądzach, nikt nie ukrywa, że gorzej mu się wiedzie. Część osób wybiera tańsze kierunki, a kilka osób spędzi urlop na własnej działce. Są też tacy, których w tym roku nie stać na fajny wypoczynek. Aśka z Robertem w ogóle nie wyjeżdżają na urlop, a dzieci jadą do ich rodziców. Takie mamy czasy… nie każdy będzie mógł sobie pozwolić na takie luksusy. Wkrótce nie pomoże ani 800 plus, ani odkładanie do skarpety.
Boję się, że dzieci na tym stracą
Wiem, że nie tylko ja mam taki problem, ale i tak się martwię, bo nasza sytuacja wpływa na nasze dzieci. Im mniej pieniędzy na naszym koncie, tym mniej atrakcyjne wakacje możemy im zapewnić. W tym roku nie stać nas na długie zagraniczne wakacje, ani wymyślne półkolonie. Jedziemy na tydzień do Egiptu, a potem każde z dzieciaków jedzie na dziesięciodniowy obóz. Kiedyś mogliśmy wynająć dom w Chorwacji i spędzić tam dwa tygodnie, teraz to dla mnie nierealne. A przecież to było 4 lata temu…
Piękna Hiszpania to spory wydatek
W pracy też wszyscy narzekamy na inflację i rachunki, ale niektórym udaje się zaplanować fajne wakacje. Jak oni to robią? Nie wiem, żaden cudowny sposób nie przyszedł mi do głowy. Teraz na Instagramie widzę, że moja koleżanka Marta pojechała z dziećmi i mężem na dwa tygodnie do pięknej Hiszpanii. Przecież takie wakacje to musi być spory wydatek. Jak udało im się oszczędzić taką kwotę? Mają troje dzieci w wieku szkolnym, a to oznacza duże zobowiązanie. Coś o tym wiem, bo moja Kamila ma już piętnaście lat.
Zobacz także
Jak oni planują swój budżet?
Marta, tak jak i ja, zarabia 4 tysiące złotych miesięcznie. Może jej mąż dobrze zarabia? Akurat o tym nigdy nie rozmawiałyśmy. A może mają jakieś dodatkowe źródło dochodu? Nie dopuszczam do siebie myśli, że po prostu świetnie planują swój budżet i oszczędzają na różne sposoby, które dla mnie są czarną magią… Chciałabym poznać ich sekret, ale trochę wstydzę się zapytać. Mąż powtarza, że te dawne czasy już nie wrócą, że wszystko drożeje. Chciałabym zakończyć ten list bardziej optymistycznie, dlatego zapytam czy znacie jakiś triki na oszczędzanie? W przyszłym roku marzą mi się długie wakacje w Chorwacji i powrót do tych ślicznych restauracji nad brzegiem morza. Oj zjadłabym taką rybkę prostu z kutra. Czy te czasy jeszcze wrócą?
Pozdrawiam,
Ula
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- „Na plaży ciągle podbiega do nas jakaś dziewczynka, która chciałaby się bawić z moją córką. Nie będę pilnować cudzych dzieci”
- „My jeździliśmy do dziadków zbierać jabłka, a moje dzieci narzekają na lato w mieście”
- „Współczuję Wam, że musiałyście używać tetrowych pieluch. Dlatego dziękuję Ci mamo, że tak pięknie wszystko ogarnęłaś”