Reklama

27-letnia Ukrainka zmarła kilka godzin po cesarce. Zgodnie z przepisami, szpital ma obowiązek powiadomić o śmierci pacjentów jedynie osoby z najbliższej rodziny. Policję należy powiadomić wówczas, gdy brak danych kontaktowych do rodziny zmarłego pacjenta. Ale w czwartek, 14 grudnia, na oddziale ginekologicznym krotoszyńskiego szpitala pojawili się policjanci.

Reklama

Jej dziecko żyje

27-latkę na początku grudnia przywiózł do szpitala jej mąż. Kobieta źle się czuła. Była w 33 tygodniu ciąży. Lekarze podjęli decyzję o cesarskim cięciu. Kilka godzin później Ukrainka zmarła.

Dziecko kobiety żyje. Obecnie przebywa w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie noworodek trafił z objawami niedotlenienia.

Policja w szpitalu

Jak podaje „Fakt”, funkcjonariusze na wieść o tajemniczym zgonie, pojawili się w krotoszyńskim szpitalu 14 grudnia. Zabezpieczali dokumentację i zbierali wszelkie informacje na temat okoliczności śmierci kobiety.

Nie wiadomo kto powiadomił prokuraturę o śmierci kobiety. Bez względu na to, śledczy postanowili przyjrzeć się sprawie bliżej.

Reklama

Źródło: Krotoszyn Nasze Miasto

Reklama
Reklama
Reklama