Krzyczał w restauracji na dziecko, wkroczyła policja
Dziadek zabrał 6-letniego wnuka do restauracji. Zapewne nie spodziewał się, że skończy się to interwencją policji i sprawą w sądzie rodzinnym. Odpowie za to, że pod wpływem alkoholu opiekował się dzieckiem. W tym czasie jego żona zajmowała się trójką wnuków. Też była pijana…
Funkcjonariusze z KMP w Bytowie pojawili się w restauracji, w której 55-letni mężczyzna krzyczał na dziecko. Policjanci szybko zorientowali się, że dziadek jest nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało blisko 2 promile.
Dziadek był pod wpływem, babcia jeszcze bardziej
Kiedy policjanci pojechali do mieszkania mężczyzny, drzwi otworzyła jego żona i jednocześnie babcia 6-latka. Jej bełkotliwa mowa i unosząca się woń alkoholu wskazywały, że nie jest trzeźwa. Okazało się, że też miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Co więcej, 51-latka w tym stanie „opiekowała się” trójką dzieci w wieku: 10, 8 i 5 lat.
Matka dzieci nie wiedziała…
Policjanci natychmiast skontaktowali się z matką dzieci. Kobieta była wtedy w pracy, lecz szybko przyjechała do mieszkania swoich rodziców. Zapewniała policjantów, że nie miała pojęcia, że może dojść do podobnej sytuacji. O tym, jaka kara spotka dziadka i babcię, zadecyduje sąd.
Źródło: KMP Bytów
Piszemy też o: