Kujawsko-pomorskie: 13-miesięczny Grześ zmarł w szpitalu. „Chłopiec był jej piątym dzieckiem”
Kobieta zarzekała się, że mały Grześ spadł z łóżka. Jednak obrażenia na ciele dziecka wzbudziły najgorsze obawy lekarzy. Chłopiec doświadczał przemocy, a jego oprawcami były najbliższe osoby.
13-miesięczny Grześ zmarł w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy. Kilka dni temu chłopiec trafił tam w stanie krytycznym, z licznym obrażeniami wskazującymi na przemoc fizyczną. Lekarze niezwłocznie poinformowali policję, która zatrzymała matkę dziecka, Katarzynę B., oraz jej konkubenta, Fabiana P. „Niestety, chłopczyk zmarł w nocy w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń” – przekazała w czwartek „TVN24” komisarz Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Chłopiec miał upaść z łóżka
Grześ trafił do szpitala z poważnym urazem głowy. Katarzyna B. próbowała tłumaczyć medykom, że dziecko spadło z łóżka. Jednak skala obrażeń wzbudziła podejrzenia lekarzy co do wersji wydarzeń przedstawionej przez matkę. Policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała 31-letnią Katarzynę B. Następnego dnia funkcjonariusze aresztowali jej 36-letniego partnera.
„Zatrzymani Katarzyna B. i Fabian P. zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie przedstawiono im zarzuty fizycznego znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania u chłopca ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a także narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia” − przekazała Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.
Wstrząsające szczegóły
Wiadomo, że gdy do mieszkania rodziny weszli ratownicy, Grześ był już nieprzytomny. Karetka zabrała chłopca do szpitala. „Stan chłopca oceniono w szpitalu jako krytyczny, wymagający pilnego przeprowadzenia operacji ratującej życie, z uwagi na poważne obrażenia w obrębie głowy” − przekazała prokuratura. Dziecko miało od dawna doświadczać przemocy fizycznej. „Na jego ciele ujawniono jednak liczne zasinienia sugerujące różnoczasowość ich powstania, zaś z zasięgniętej opinii biegłego wynikało, że obrażenia te należy wiązać z wielokrotnym działaniem narzędzia tępego. Biegła wykluczyła ich powstanie na skutek upadku dziecka z wózka, wanienki czy łóżka” − poinformowała prokuratura.
Czeka ich surowa kara?
Śmierć chłopca może spowodować zaostrzenie zarzutów wobec jego oprawców. Bydgoska prokuratura potwierdziła, że w związku ze zgonem dziecka kwalifikacja prawna czynu zostanie zmieniona. Obecnie nie wiadomo jeszcze, czy prokuratura zdecyduje się na postawienie zarzutu spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią, czy też zarzutu zabójstwa. Oba przestępstwa są zagrożone karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Decydujące znaczenie będą miały wyniki sekcji zwłok, na które czekają śledczy.
Grześ miał starsze rodzeństwo
Fabian P. częściowo przyznał się do winy. W swoich wyjaśnieniach opisał brutalne zachowania matki wobec małego Grzesia. Katarzyna B. nie przyznała się do zarzucanych czynów. Kobieta zaprzecza ustaleniom śledztwa i obciąża winą swojego konkubenta. Matka Grzesia ma już czwórkę dzieci, które już wcześniej zostały jej odebrane. Grześ był jej piątym dzieckiem.
Źródło: TVN 24
Piszemy też o: