Lekarze chcą odłączyć niemowlę od respiratora. Tata: „Ona zawsze się uśmiecha i potrafi samodzielnie oddychać”
Lekarze chcą odłączyć maleństwo od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice 6-miesięcznej dziewczynki nie chcą o tym słyszeć. Dzisiaj (15 września) o losach malutkiej zadecyduje sąd.
Tata dziewczynki nazywa córkę wojowniczką. „Zawsze się uśmiecha, reaguje na nasze głosy i dotyk, potrafi samodzielnie oddychać i wydaje odgłosy pełne radości” – mówi. Mała Indi Gregory z Wielkiej Brytanii odkąd przyszła na świat jest w szpitalu. Niewykluczone, że to jej ostatnie dni życia.
Urodziła się chora, ale dzielna…
Dziewczynka od urodzenia cierpi na chorobę mitochondrialną. To bardzo rzadkie schorzenie genetyczne, które polega na tym, że komórki w organizmie dziecka nie są w stanie funkcjonować prawidłowo. Nie ma na to lekarstwa.
Gdy dziewczynka miała 5 tygodni, zaczęły się napady padaczkowe. W ciągu pół roku życia dziecko przeszło operację mózgu i jelit.
Choć trudno w to uwierzyć, mimo choroby niemowlę pokonało sepsę.
Lekarze: to nie ma sensu
Według lekarzy, najlepsze dla dziecka byłoby odłączenie od respiratora. Twierdzą, że w inny sposób nie są w stanie jej pomóc. Rodzice dziewczynki nie zgadzają się na to.
Wierzą, że stan córeczki może się ustabilizować na tyle, że zabiorą ją do domu. I że będą mieli szansę być z nią, choć jakiś czas…
„To silna dziewczynka. Prawdziwy wojownik. Zawsze się uśmiecha, reaguje na nasze głosy i dotyk, potrafi samodzielnie oddychać i wydaje odgłosy pełne radości” mówi jej tata. Mama Indi podkreśla, że córeczka nie czuje bólu.
Rodzice: pęka nam serce
Oboje mają świadomość, że ich córka jest ciężko chora.
„Wiemy, że nigdy nie będzie jak inne dzieci, ale pęka nam serce na samą myśl o tym, że lekarze nie chcą dać jej szansy” – mówią.
Rodzice wiedzą, że w 2017 roku sąd nie zgodził się na leczenie małego Charliego Garda, który chorował na tę samą chorobę, co ich córeczka.
Źródło: The Mirror
Piszemy też o: