Łódź: złodzieje ukradli rowerki maluchom z Domu Dziecka. Dzięki ludziom z całej Polski dzieci znów mogą szaleć na rowerach
Bezduszni złodzieje postanowili ukraść rowerki, które należały do maluchów z Domu Dziecka w Łodzi. Wszystko, co mogli zrobić pracownicy placówki, to przekazać policjantom nagranie z monitoringu i… spróbować jakoś pocieszyć swoich podopiecznych. „Dzieci nie były smutne, one były zdruzgotane” – mówi Iwona Jędrzejczyk Kaźmierczak, rzeczniczka łódzkiego MOPS.
W Domu Małego Dziecka w Łodzi mieszkają dzieci od 1,5 do 14. roku życia. Odkąd tylko zrobiło się ciepło, wiele czasu spędzały właśnie jeżdżąc rowerkami. Teren należący do placówki doskonale sprawdzał się jako miejsce do nauki jazdy rowerem, przejażdżek, jak i wyścigów. Niestety, pewnej nocy, dwóch złodziei ukradło 5 rowerków, zostawiając jeden, który był uszkodzony.
Zamaskowani złodzieje bez serca
Na nagraniu monitoringu widać, jak jeden ze złodziei podaje łupy drugiemu, który pozostał za ogrodzeniem. Obaj byli zamaskowani. Prawdopodobnie wcześniej obserwowali dzieci jeżdżące na rowerkach i uknuli plan kradzieży.
Nie zwracali uwagi na to, że okradają małe dzieci, którym los lub dorośli odebrali prawo do dzieciństwa w rodzinnym domu.
Policja niewiele mogła zrobić. Złodzieje znikli jak kamfora.
Ale kiedy o całej sytuacji pracownicy Domu Dziecka opowiedzieli w mediach społecznościowych… okazało się, że ludzie chcą i mogą zrobić dla maluchów bardzo dużo.
Ludzie wpłacali, ile mogli, by dzieciaki znów mogły szaleć na rowerkach
Informacja rozprzestrzeniła się lotem błyskawicy. Wkrótce wieść o okradzionych dzieciach dotarła do osób, które postanowiły działać. Ludzie pozakładali zbiórki, na które wpływały pieniądze z całego kraju. Rowery, planszówki i zabawki do Domu Małego Dziecka w Łodzi zawiózł też Sebastian Marshall (czyli nikt inny jak Marschall – pies do zadań specjalnych).
Pracownicy domu dziecka zdumieni i zachwyceni postawą tak wielu osób, serdecznie podziękowali za wszystko i zapewnili, że ich podopieczni mają już wszystko i kolejne darowizny nie są już potrzebne:
„Kochani! Prosimy już nie organizować więcej zbiórek i zrzutek na rowerki. Jeszcze raz dziękujemy z całego serca”.
Źródło: Polsat news
Piszemy też o:
- Rodzice sadyści dopiero teraz trafili do aresztu, choć dzieci zabrano im już w grudniu. Winna „zmowa milczenia”?
- 4-latek sam na placu zabaw, potem na ulicy i w markecie. Dzieckiem zainteresowała się dopiero pani ze sklepu
- Pozwoliła koleżance zająć się jej dzieckiem. Teraz chce zapomnieć to, na czym ją przyłapała