Lubuskie: Pani Sandra z Kargowej osierociła czwórkę dzieci. Kto się nimi teraz zaopiekuje? Strażacy już rozpoczęli zbiórkę pieniędzy
To był tragiczny Dzień Dziecka dla rodziny z Kargowej, która późną nocą wracała z miejskiej zabawy. Wypadek wstrząsnął nie tylko mieszkańcami województwa lubuskiego, rodzinie kobiet chcieli pomóc także internauci. Strażacy, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej, organizują zbiórkę, która ma wesprzeć dzieci i partnera zmarłej Sandry.
Do tragicznego wypadku doszło, gdy trzy kobiety wracały z miejskiej zabawy. Towarzyszył im partner i synek najmłodszej z nich. Pani Sandra osierociła czworo dzieci.
Dramatyczna noc w Kargowej
O śmiertelnym wypadku drogowym w Kargowej pisaliśmy na początku czerwca. Rodzina wracała z trwającego w pobliżu festynu z okazji święta miejscowości. Najpierw przez ulicę przeszedł Pan Dariusz i najmłodszy synek Pani Sandry. Zaraz za nim miały przejść trzy kobiet, młodsze z nich pomagały najstarszej przebiec przez jezdnię. „Usłyszeliśmy pisk i huk. Gdy się odwróciliśmy zobaczyliśmy, jak coś leci do góry. Po chwili zorientowałem się, że nie ma Sandry, nie ma babci ani mamy. Od razu pobiegłem tam, krzycząc: Sandra, Sandra!” − mówi narzeczony zmarłej 28-latki. Kobieta osierociła czwórkę dzieci. Pan Dariusz i dwuletni Wojtuś byli świadkami tego dramatycznego zdarzenia. Kobieta była także mamą trzech dziewczynek, które tego wieczoru przebywały u rodziny. Swoją mamę straciły trzyletnia Jagódka, dziewięcioletnia Zuzia i jedenastoletnia Lenka. Wszystkie dzieci zostały pod opieką pana Dariusza.
Zbiórka dla dzieci Pani Sandry
Strażacy, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej, postanowili zorganizować zbiórkę pieniędzy, która wesprze Pana Dariusza i czworo osieroconych dzieci. Organizatorzy zbiórki chcą zebrać 100 tys. złotych. „Podjęliśmy decyzję o tym, żeby utworzyć zbiórkę, żeby wesprzeć rodzinę w tej trudnej sytuacji i odciążyć narzeczonego pani Sandry, który ma pod opieką czwórkę dzieci. Stworzyliśmy tę zbiórkę z myślą, żeby pan Dariusz zaopiekował się teraz dziećmi i nie martwił się o środki do życia, że musi wrócić do pracy, tylko po prostu poświęcił im czas. Teraz będą potrzebowały dużo uwagi, żeby pogodzić się z tą trudną rzeczywistością, która ich zastała” – wyjaśnia Grzegorz Olejarz z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kargowej.
Do tej pory, na portalu zrzutka.pl uzbierano 70 tys. złotych.
Link do zbiórki: zrzutka.pl
Źródło: OSP Kargowa
Piszemy też o:
- Warmińsko-mazurskie: tragiczny wypadek w drodze do szkoły. Sąsiedzi w rozpaczy − Krzyś nie musiał zginąć
- Barbara Sienkiewicz nie żyje. Urodziła dzieci w wieku 59 lat – to smutne, co teraz z nimi będzie
- 11-latka przegrała walkę o życie, bo szkoła nie udzieliła jej pomocy? Zrozpaczeni rodzice składają pozew