Małopolskie: tragedia w hotelu. Ojciec rzucił się na syna na oczach pozostałych dzieci?
Dziś rano doszło do kolejnej tragedii. Nie żyje 14-letni chłopiec. Osoba, która zadzwoniła pod numer 112 w tej sprawie, powiedziała, że ojciec rzucił się na syna z nożem. Pod wskazany adres natychmiast ruszyli policjanci z Zakopanego i Nowego Targu. Łącznie 6 radiowozów. Przyjechała też karetka pogotowia. Niestety, na ratunek dla chłopca było już za późno.
Wczoraj (20 sierpnia) do pensjonatu w Gliczarowie Górnym przyjechała rodzina: ojciec i troje dzieci. Dziś właśnie tam rozegrał się dramat. Miejsce zdarzenia zabezpieczono tak, by policja i prokurator mogli zebrać jak najwięcej informacji na temat tragedii.
Zabrał dzieci na wakacje, 14-latek nie żyje
Mężczyźnie, który przyjechał do pensjonatu wczoraj wieczorem, towarzyszyło trzech chłopców. Najmłodszy miał ok. 3-4 lat, starszy – ok. 7-8, najstarszy – 14 lat.
Najmłodszy chłopiec wciąż płakał, co zaniepokoiło obsługę pensjonatu. Wezwali policję. Było ok. 7.30. Wkrótce potem okazało się, że 14-letni chłopiec nie żyje.
Rodzina przyjechała w Tatry z woj. mazowieckiego.
Mężczyzna w areszcie
W oficjalnej notatce służbowej zakopiańscy policjanci poinformowali, że zatrzymali mężczyznę:
„Dzisiaj około godziny 7.30 tatrzańscy policjanci otrzymali zgłoszenie o zgonie 14-latka w jednym z pensjonatów na terenie gminy Biały Dunajec. W związku z tym zdarzeniem policjanci zatrzymali dorosłego mężczyznę, krewnego zmarłego. Na miejscu zdarzenia trwają obecnie czynności mające za zadanie ustalenie wszelkich okoliczności i przyczyn tego tragicznego zdarzenia realizowane pod nadzorem prokuratury. Zatrzymana osoba i zmarły nastolatek pochodzą z województwa mazowieckiego”.
Funkcjonariusze, powołując się na dobro prowadzonych czynności, nie chcą na razie udzielać szczegółowych informacji.
Źródło: Gazeta Krakowska
Piszemy też o: