Mama jej nie chciała, bo malutka nie wygląda jak inne dzieci. Dziewczynka znalazła miłość w ramionach obcej kobiety
Dziewczynka urodziła się z rozszczepem wargi. Wielu innych problemów zdrowotnych na pierwszy rzut oka nie było widać… Mama nie chciała jej wychowywać i wiedziała to już, będąc w ciąży. Na szczęście znalazł się ktoś, kto pokochał maleńką od pierwszego spotkania, 4 godziny po jej narodzinach.
Dziś Atena ma 2 lata. I mamę adopcyjną, która oddałaby za nią życie. „Dzieci powinny być z mamami. W idealnym świecie nie byłybyśmy razem, ale świat nie jest idealny” – mówi Mackenzie Denich, 39-letnia pielęgniarka z Nebraski.
Narodziny miłości i pierwsza operacja
Biologiczna mama jej nie chciała. Biologiczni dziadkowie – choć bardzo chcieli być dziadkami, nie mogli pełnić roli rodziców. Latem 2021 roku podzielili się z 39-letnią pielęgniarką obawami o los wnuczki. Gdy 11 października 2021 Atena przyszła na świat — Mackenzie Denich na jej widok pomyślała: „Ona mnie potrzebuje”. Pomiędzy nią a dziewczynką natychmiast pojawiła się nierozerwalna więź.
Atena urodziła się z chorobami wymagającymi opieki lekarzy specjalistów. Już w pierwszych dniach życia przeszła operację rozszczepu wargi i podniebienia oraz przełyku. W związku z tym, że Mackenzie nie jest pielęgniarką specjalizującą się w opiece nad niemowlętami ze złożonymi problemami medycznymi, mogła ją zabrać do domu dopiero 3 tygodnie później.
Mała uwielbia kolorowanki, szczeniaki i wycieczki do zoo
Atena ma teraz 2 lata i za sobą już 6 operacji. Kiedy ludzie pytają jej adopcyjnej mamy, dlaczego dziewczynka jest taka malutka i czemu jej usta wyglądają inaczej – kobieta odpowiada, że to nie ma żadnego znaczenia. Ponieważ dla niej dziewczynka jest najpiękniejsza i najważniejsza na świecie.
2-latka nosi aparat słuchowy i musi być karmiona sondą. Jest też pod stałą opieką logopedów i fizjoterapeutów. Mimo problemów ze zdrowiem jest pogodna, rozmowna, uwielbia szczenięta, kolorowanki i wyprawy do zoo.
Rośnie otoczona miłością adopcyjnej mamy, biologicznych dziadków i cioć oraz licznych krewnych przyjaciół rodziny MacKenzie. Widuje się również z biologicznymi rodzicami. Na co dzień widzi ich również na zdjęciach w swoim domu.
„Adopcja to radość i smutek”
Mackenzie Denich przyznaje, że od początku nie chciała ukrywać przed Ateną, że jest adoptowana. Rozmawia z nią o tym, by jak mówi, ustrzec ją przed bólem, który wiązałby się z nieoczekiwanym odkryciem prawdy.
„Myślę, że adopcja to dwie rzeczy: radość i smutek. To, co nas spotkało, jest wyjątkowo piękne, choć zdarzyło się po traumatycznych wydarzeniach. Jestem gotowa zrobić dla Ateny wszystko. Zarówno jeśli chodzi o jej zdrowie fizyczne, jak uczucia”.
Źródło: People
Piszemy też o: