Mama zabrała 5-latka na wybory, ale nie przewidziała 1 rzeczy. Teraz żałuje
W niedzielę całe rodziny wyruszyły, by wspólnie oddać swój głos w wyborach. Niestety, nie wszyscy zostali ciepło przyjęci w lokalach wyborczych. Sytuacja, która miała być ważną lekcją dla 5-latka, zamieniła się w nieprzyjemną scenę.

Już od małego warto pokazywać dzieciom, co to znaczy być zaangażowanym obywatelem. Rodzinne wyjścia na wybory mogą stać się piękną tradycją, która sprawi, że gdy dziecko dorośnie, samo chętnie pójdzie zagłosować. Niestety, nie wszyscy tak myślą, a rodziców może zaskoczyć niechęć w lokalu wyborczym. Jedna z mam postanowiła opowiedzieć o przykrym zdarzeniu, które miało miejsce w ostatnią niedzielę.
W tym artykule:
- Przykra sytuacja w jednym z lokali wyborczych
- Dzieci mają prawo wejść z głosującymi rodzicami
- Dzieciom trzeba pokazać, że każdy głos jest ważny
Przykra sytuacja w jednym z lokali wyborczych
„Dziś w lokalu wyborczym spotkała nas naprawdę przykra sytuacja. Byliśmy z synkiem, który był ze mną za kotarą, a potem samodzielnie wrzucił moją kartę do urny. Gdy dumna robiłam mu zdjęcie, nagle pani z komisji zwróciła nam uwagę, jakby to było coś złego...” — relacjonuje mama chłopca, która chciała pokazać synkowi, jak ważny jest każdy głos i udział w wyborach. Kobieta z komisji zwróciła uwagę, że robi się sztuczny tłok, a kartę trzeba wrzucać pojedynczo. „Jakby tego było mało, jakiś starszy pan z kolejki od razu zaczął jej wtórować. Usłyszałam, że lokal wyborczy to nie plac zabaw i miejsce dla dzieci, tylko poważna sprawa. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć”. Chłopiec bardzo się speszył i przeżywał tę sytuację nawet po wyjściu z lokalu.
Dzieci mają prawo wejść z głosującymi rodzicami
„Serio? Dziecko oddało mój głos, a tu od razu nerwy i niepotrzebne spięcie. Chciałam pokazać mu, czym jest obywatelska postawa, a teraz mi głupio. Na początku było mi nawet wstyd, ale teraz jestem tylko zła na tamtą kobietę z komisji… Trochę więcej zrozumienia i spokoju, zwłaszcza w takim miejscu!” — apeluje mama, która doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji w trakcie głosowania. Warto przypomnieć, że dzieci mają prawo towarzyszyć rodzicom w lokalu wyborczym.
Dzieciom trzeba pokazać, że każdy głos jest ważny
Wkładamy dużo wysiłku w naukę mówienia, chodzenia i używania widelca. Potem uczymy dzieci sprzątania i jak być dobrym przyjacielem, ale zapominamy nauczyć ich, jak być dobrym obywatelem. Tego również trzeba ich nauczyć, a nawet im to pokazać. W okresie wyborów warto rozmawiać z dzieckiem o tym, dlaczego udział w głosowaniu jest tak ważny i jakie ma to znaczenie dla wszystkich, nawet dla tych najmłodszych obywateli. Bo każdy głos się liczy, a dzieci uczą się szacunku do prawa i demokracji właśnie przez obserwowanie swoich rodziców
Zobacz też: