Reklama

Pan Vadim pracował w Niemczech. Gdy wybuchła wojna, natychmiast załatwił miejsce w niemieckim przedszkolu dla synka i czekał, aż Oksana P. z ich dzieckiem przyjadą do niego. Wkrótce 23-letnia kobieta wyjechała z Ukrainy, ale do Polski. W tajemnicy przed wszystkimi zamieszkała w Stalowej Woli. Związała się z 26-letnim Vitalijem S. Zwyrodnialcem, który wielokrotnie gwałcił chłopca. A także przypalał go papierosami i bił bez opamiętania. Danyło był katowany również przez własną matkę.

Reklama

Krwiak, operacja i… hospicjum

To Vitalij S. przywiózł dziecko do szpitala. Lekarze nie mieli żadnych wątpliwości, że chłopiec to ofiara perwersyjnej agresji. Badania wykazały, że w główce Danyło znajduje się wymagający operacji krwiak podtwardówkowy. Mimo że udało się uratować życie dziecka, z chłopcem nie ma kontaktu. Po wyjściu ze szpitala trafił do rzeszowskiego hospicjum. Od kilku dni przebywa w hospicjum w Łodzi.

Płacz i krzyk

Kiedy ojciec Danyłka zobaczył w mediach zdjęcia z aresztowania Oksany, zamarł.

„Nie mogłem w to uwierzyć. Miałem dwa wyjścia: zabić ją i iść siedzieć albo podjąć walkę o synka. Wybrałem dziecko” – mówi.

Natychmiast przyjechał do Polski. Prosto do szpitala w Rzeszowie, gdzie Danyło walczył o życie. Przy jego łóżku płakał i krzyczał z rozpaczy.

Oksana P. i Vitalij S. za kratkami czekają na proces. Grozi im dożywocie. Biegli psychiatrzy stwierdzili u Vitalija zaburzenia w preferencjach seksualnych.

„Błagam, niech ktoś da mi nadzieję!”

Do tej pory stara się każą wolną chwilę spędzać z synkiem. Pracuje na budowach (aktualnie w Sosnowcu) i jednocześnie walczy o możliwie najlepszą opiekę nad synkiem. W całej Polsce szuka lekarzy, którzy będą umieli pomóc Danyło.

„Błagam! Niech ktoś da mi nadzieję, że Danyłko, chociaż się do mnie uśmiechnie” – nie kryje rozpaczy Vadim.

Z myślą o rehabilitacji i leczeniu chłopca powstała zbiórka pieniędzy.

Źródło: fakt.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama