Reklama

Sara Sharif to 10-letnia córka Polki i Pakistańczyka, która zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wyniki sekcji zwłok nie przyniosły odpowiedzi na pytanie o przyczynę śmierci. Pozwoliły jednak stwierdzić, że dziewczynka od dłuższego czasu była ofiarą przemocy – na jej ciele odkryto liczne obrażenia.

Reklama

Nie kupili biletu dla Sary?

Ojciec, jego partnerka i brat 8 sierpnia kupili bilety i 9 sierpnia wylecieli do Pakistanu. Ojciec Sary już z Pakistanu zadzwonił pod numer 999 (odpowiednik polskiego numeru alarmowego 112).

10 sierpnia policja weszła do jego domu w Woking (Wielka Brytania). W pustym mieszkaniu policjanci odkryli zwłoki Sary.

Wraz z trójką dorosłych do Pakistanu poleciała piątka dzieci, a wśród nich 13-letni brat Sary.

Już kupując bilety, bliscy Sary prawdopodobnie wiedzieli, że dziewczynka nie opuści z nimi Wielkiej Brytanii. Kupili 3 bilety dla dorosłych i 5 dla dzieci…

Policja w biurze podróży ustaliła, że bilety kosztowały 5 tys. funtów (równowartość ponad 25 tys. zł) i że kupiono je tylko w jedną stronę.

Ustalono, że Sara została zamordowana 9 sierpnia, co oznacza, że zbrodnia była zaplanowana przynajmniej dzień wcześniej...

Ojciec chciał, by Sara była muzułmanką

Pani Oldze, polskiej matce Sary, zawsze zależało, by jej córka i syn poznali obie religie rodziców: muzułmańską i katolicką, tak by mogli w przyszłości wybrać, która z nich jest im bliższa. Wiadomo już, że ojciec dzieci nie brał pod uwagę próśb Polki. Kazał Sarze chodzić w hidżabie (muzułmańskim nakryciu głowy).

Polka i Pakistańczyk byli małżeństwem do 2009 do 2017 roku. Po rozwodzie sąd przyznał całkowitą opiekę nad Sarą i jej bratem ojcu dzieci. Pani Olga od lat nie widywała dzieci (dlatego nie mogła brać udziału w identyfikacji zwłok dziecka).

Teraz chce, by córka została pochowana w Polsce, na katolickim cmentarzu.

Matka Sary apeluje do byłego męża

„Ujawnij się i wyjaśnij to” – zwraca się do byłego męża Olga Sharif za pośrednictwem mediów.

Mimo wielu prób nawiązania bezpośredniego kontaktu nie udało się jej z nim porozmawiać.

Wciąż nie wiadomo, gdzie dokładnie ukrywa się 41-letni Urfan Sharif ani jego 29-letnia partnerka Beinasha Batoola, ani jego 29-letni brat Faisal Malik. Nie wiadomo też, co z dzieje się z dziećmi, które zabrali do Pakistanu.

Nie bez znaczenia dla pracy policji jest fakt, że Wielka Brytania nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Pakistanem. Funkcjonariusze, którzy pracują nad rozwiązaniem zagadki śmierci Sary, są objęci wsparciem psychologów.

Źródło: The Sun

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama