Reklama

Ten dramat wstrząsnął Polską: matka sześciorga dzieci straciła życie, usiłując ratować z rzeki 13-letniego syna. Okazuje się, że okoliczności tych wydarzeń były jeszcze bardziej szokujące, niż się wydawało.

Reklama

Matka utonęła, ratując syna. Nikt nie pomógł

Chłopiec spacerował z matką po kaliskim parku. Gdy dziecko nagle znalazło się w wodzie, kobieta bez wahania rzuciła się za nim do rzeki, mimo że jak ustalono – nie umiała pływać.

13-latek samodzielnie wyszedł z wody, jego matka miała mniej szczęścia.

Teraz na jaw wychodzą wstrząsające fakty – wg zeznań świadków gdy 42-latka tonęła, w Parku Miejskim w Kaliszu było dużo ludzi. Matki spacerujące tam z dziećmi próbowały wzywać pomoc. Wołały mężczyzn z pobliskiej kawiarni, rowerzystów oraz pływających niedaleko kajakarzy. Nikt nie zareagował.

„Nikt z siedzących przy kawie mężczyzn nie podniósł się. Siedzieli i patrzyli, mówili, że nie potrafią pływać. Próbowałam zatrzymywać rowerzystów, ale też odmawiali pomocy, niektórzy to nawet słuchawek z uszu nie zdjęli. 200 metrów od miejsca zdarzenia trenowali kajakarze. Pomimo naszych krzyków nie usłyszeli nas. W końcu, kiedy na nasze prośby zareagowało dwóch mężczyzn, było już za późno. Jeden z nich wszedł do wody, ale już nic nie widział” – powiedziała PAP obecna wówczas w parku 24-letnia Patrycja Galbierczyk.

„Gdyby kilku mężczyzn złapało się za ręce, to być może kobietę udałoby się uratować” – dodała.

Źródło: Kalisz naszemiast.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama