Matka usłyszała wyrok za napojenie niemowlęcia mlekiem z amfetaminą
Agnieszka P. z Dąbrowy Górniczej została oskarżona o zabicie swojej dwumiesięcznej córeczki, a także znęcanie się nad nią ze szczególnym okrucieństwem. Zapadł wyrok w tej sprawie. Skazany został także ojciec dziecka.
Dnia, którego doszło do tragedii, Agnieszka P. i Grzegorz W. zażyli narkotyki i około godziny 22 wyszli na spacer. Gdy wrócili do domu, na krótko przed śmiercią dziecka, doszło do kłótni między nimi. Mężczyzna zagroził kobiecie, że od niej odejdzie, jeśli ona się „nie ogarnie”. Grzegorz W. wyszedł z domu, a gdy wrócił, zastał nieprzytomną Agnieszkę P., leżącą na łóżku. Trzymała w ręce butelkę z mlekiem, a koniec butelki włożony był w usta niemowlęcia. Dziewczynka nie dawała oznak życia. Zostało wezwane pogotowie. Okazało się, że w mleku była amfetamina. Do tragedii doszło 11 września 2020 roku.
Gdy ratownicy odkryli ślady na ciele niemowlęcia – została powiadomiona policja i prokuratura. Lekarz ocenił, że wobec dziecka była stosowana przemoc fizyczna, dziewczynka była też wychudzona, miała dużą niedowagę. Rodzice dziecka, Agnieszka P. i Grzegorz W., zostali zatrzymani, a później aresztowani.
Śledztwo w sprawie śmierci 2-miesięcznej dziewczynki
Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci dziecka były urazy głowy i zatrucie amfetaminą. Jak ustalili śledczy, kobieta znęcała się nad córką, odkąd dziewczynka pojawiła się na świecie. Nie zapewniała jej również odpowiedniej opieki.
Agnieszka P. w nocy z 10 na 11 września miała kilka razy uderzyć córeczkę i podać jej narkotyki, dosypując je do mleka, którym nakarmiła dziewczynkę. W konsekwencji doprowadziło to do zgonu dziecka.
Z zeznań medyków i policjantów wynika, że matka dziecka była kompletnie obojętna na los swojej córeczki, a podczas przeprowadzania reanimacji dziewczynki nie było z nią żadnego kontaktu. Bardzo zaangażowany był natomiast ojciec dziecka.
Wyrok dla matki dziecka
W maju 2021 roku do sądu został skierowany akt oskarżenia zarówno przeciw Agnieszce P., jak i Grzegorzowi W.
Teraz w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach zakończył się proces 37-letniej Agnieszki P., a także jej 51-letniego konkubenta Grzegorza W. Kobieta została prawomocnie skazana na 25 lat więzienia. Przez Sąd Apelacyjny nie zostały uwzględnione apelacje w tej sprawie o niższy wymiar kary. O warunkowe przedterminowe zwolnienie Agnieszka P. będzie mogła ubiegać się po 20-latach kary.
„Ta sprawa jest poważna, dramatyczna, przejmująca. Musi pani żyć ze świadomością, że pozbawiła córkę życia” – brzmią słowa wypowiedziane przez przewodniczącego składu orzekającego, Michała Marca.
Na rozprawie oskarżona płakała i mówiła, że jest niewinna. „Brakuje mi mojej córki. Tak nie było” – kobieta zaprzeczała ustaleniom, które podawał sąd.
„Wnoszę o złagodzenie kary, ale jestem po prostu niewinna” – oświadczyła przed wydaniem wyroku. Sam wyrok przyjęła jednak ze spokojem.
Sędzia ocenił, że popełniony przez kobietę czyn był przerażający: „To matka zgotowała córce taki los. Uderzenie w głowę dziewczynki było silne, następnie dokarmiono ją narkotykami. Natężenie złej woli było tak silne, że kara eliminacyjna jest adekwatna” – powiedział sędzia Michał Marzec.
Zeznania i wyrok dla ojca dziecka
Partner kobiety i ojciec dziewczynki, Grzegorz W., również zeznawał w sprawie. Przebieg wydarzeń udało się odtworzyć między innymi dzięki jego zeznaniom. „To, co mówił Grzegorz W., było bardzo spójne i konkretne, przynajmniej jeśli chodzi o istotę sprawy” – ocenił sąd. Z kolei wyjaśnienia matki dziewczynki były sprzeczne.
Ojciec dziewczynki został skazany na 4 lata pozbawienia wolności za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez sprawowanie niewłaściwej opieki nad nim.
Źródło: tvn24.pl, katowice.wyborcza.pl
Piszemy też o: