Mężczyzna, który nie radzi sobie z dzieckiem
Adobe Stock, Kaspars Grinvalds
Newsy

„Mąż miał zająć się naszą córką tylko przez 4 dni. Nie dał rady. Cwaniak wezwał na pomoc opiekunkę i sprzątaczkę”

To było 2 dni po moim powrocie ze SPA. Rozległ się dzwonek do drzwi. W progu stała sympatycznie wyglądająca starsza kobieta, która... przez ostatnie dni sprzątała nasze mieszkanie. Jeszcze nie powiedziałam mężowi, że poznałam jego tajemnicę. Niech się na razie puszy i cieszy, że udało mu się mnie przechytrzyć. Cwaniaczek!
Mąż zaskoczył mnie dwa razy. Najpierw, gdy tak świetnie zajmował się naszą malutką córeczką podczas mojej nieobecności. I kilka dni później, kiedy wydało się, że tak naprawdę nie robił nic.
 
Moja córka, Patrycja, ma prawie dziesięć miesięcy. Długo się o nią z mężem staraliśmy… Nic więc dziwnego, że gdy w końcu pojawiła się na świecie, nasze życie zaczęło się kręcić wokół niej. A dokładniej mówiąc moje życie, bo w życiu Olka niewiele się zmieniło. Nadal pracował od świtu do nocy i nie miał czasu zajmować się córeczką. Po powrocie z firmy bawił się z nią chwilę, czasem pomógł mi ją wykąpać i rozsiadał się przed telewizorem lub szedł spać. Nigdy się nie skarżyłam. Oboje ustaliliśmy taki podział obowiązków. On zarabia, ja dbam o dom i dziecko. 
 
Na początku wszystko wyglądało bardzo pięknie. Choć córeczka była bardzo płaczliwa i porządnie dawała mi się we znaki, cieszyłam się, że w ogóle ją mam. Z czasem jednak mój nastrój zaczął się zmieniać. Czułam się coraz bardziej zmęczona i zniechęcona monotonią mojego życia. Tęskniłam za ludźmi, pracą, wieczornymi wypadami na miasto i innymi problemami niż: jaką zupkę dziś małej ugotować i czy prześpi spokojnie chociaż pół nocy. Nikomu jednak o tym nie mówiłam.

Wokół wszyscy twierdzili, że opieka nad dzieckiem to najszczęśliwszy okres w życiu kobiety. Nie chciałam uchodzić za tą, której się to nie podoba. Może gdybym miała jakąś pomoc, to nie wpadłabym w takie przygnębienie. Ale teściowa od lat mieszkała za granicą a moja mama zmarła na raka zanim jeszcze Patrysia przyszła na świat. 
 
Walczyłam z negatywnymi emocjami dobrych kilka miesięcy. Ale w końcu nie wytrzymałam. Któregoś dnia było mi tak źle, że aż się popłakałam. Ryczałam ze dwie godziny. Córeczka kwiliła w łóżeczku, domagała się jedzenia, zmiany pieluszki  a ja miałam to gdzieś. Był moment, że chciałam wyjść z domu i już nigdy nie wrócić. Przestraszona swoim zachowaniem zadzwoniłam do najlepszej przyjaciółki, Ewy. Przyjechała natychmiast.

Gdy mnie zobaczyła, zapłakaną, z zapuchniętymi oczami, bardzo się przestraszyła

– Rany boskie, co się się stało? – zapytała. 
 
– Co? Nic takiego. Po prostu mam dość! – krzyknęłam i znowu się rozpłakałam.
 
Tamtego dnia długo rozmawiałyśmy. Wyrzuciłam z siebie wszystkie smutki i żale. Gdy skończyłam, poczułam ulgę. 

 

– Dzięki, że pozwoliłaś mi się wygadać. Od razu zrobiło mi się lepiej – otarłam łzy. 
 
– Samo gadanie nie poprawi ci nastroju na długo. Jutro, najdalej pojutrze znowu zadzwonisz do mnie z płaczem. 
 
– To co mam począć? – jęknęłam. 
 
– Musisz oderwać się od codzienności, zrobić coś tylko i wyłącznie dla siebie, dla własnej przyjemności. Inaczej zwariujesz.

 

– Nie żartuj! Nie mam czasu – machnęłam ręką. 
 
– To znajdziesz! Na co masz ochotę? 
 
– Ja wiem… Może na wyjazd do SPA? W towarzystwie najlepszej przyjaciółki? Zabiegi, masaże, odżywcze maski na ciało i babskie pogaduchy o wszystkim i o niczym. Tak przez trzy, cztery dni… – rozmarzyłam się. 
 
– Świetnie! Jeszcze dziś robię dla nas rezerwację. Powiedzmy od czwartku do niedzieli w przyszłym tygodniu. Znam świetny ośrodek na Mazurach. Zobaczysz, będziemy się świetnie bawić. 
 
– Zwariowałaś? To tylko marzenia! 
 
– A niby dlaczego? 
 
– Jeszcze pytasz? Kto w tym czasie zajmie się Patrycją?
 
– Twój szanowny małżonek. Aleksander. Weźmie urlop i będzie po kłopocie.
 
– No coś ty! Zapomnij! Raz, że nie za bardzo umie obchodzić się z dzieckiem, dwa, nie będzie miał na to najmniejszej ochoty. Nie mam nawet po co z nim rozmawiać  – machnęłam ręką. 
 
– To czas najwyższy, żeby się nauczył. A co do braku chęci… Jak nie chcesz sama z nim pogadać, to bardzo chętnie cię zastąpię. Wiesz, że mam dar przekonywania… Kilka słów i będzie potulny jak baranek.
 
– Nie, dzięki. Już wolę to załatwić sama – odparłam szybko. Ewka rzeczywiście potrafiła być bardzo stanowcza i bałam się, że w razie najmniejszego nawet sprzeciwu, urządzi mojemu mężowi totalną awanturę. 
 
– Świetnie, w takim razie jesteśmy umówione. I pamiętaj, nie chcę słyszeć żadnych wykrętów – uśmiechnęła się. 
Olek oczywiście nie był zachwycony. Twierdził, że nie dostanie urlopu, nie poradzi sobie i w ogóle to nie dla niego. 

Dopiero, gdy się rozryczałam, Olek przestraszył się i zmiękł 

– No dobrze, niech ci będzie… Jedź. Chyba dam radę – wykrztusił. 
 
– Na pewno. To tylko cztery dni…
 
– Ale przygotujesz mi wszystkie rzeczy i napiszesz ściągawkę?
 
– No jasne. Przecież nie mogę cię od razu wrzucić na głęboką wodę – cmoknęłam go w policzek. Na myśl, że za kilka dni będę się relaksować i upiększać, chciało mi się śpiewać.
 
W dniu wyjazdu ogarnęły mnie wątpliwości. Zastanawiałam się, czy dobrze robię, zostawiając Patrycję z mężem. A co będzie, jeśli zapomni ją przewinąć? Nie nakarmi? Nie będzie umiał uspokoić, gdy się rozpłacze? I tak dalej, i tak dalej. Dopiero Ewka przywołała mnie do porządku. 
 
– Marsz do samochodu! – wrzasnęła. 
 
– A ty – zwróciła się do Olka – nie waż się nam przeszkadzać. Żadnych telefonów co pięć minut, żadnych pytań gdzie co leży!
 
– Nie, w razie czego dzwoń. O każdej porze dnia i nocy – wtrąciłam się, ale przyjaciółka natychmiast mi przerwała.
 
– Mowy nie ma! Aleksander ze wszystkim sobie poradzi sam. Prawda? – wbiła wzrok w Olka.
 
– No pewnie! Nie jestem przecież nieporadnym dzieckiem! Zwłaszcza że Iwona zostawiła mi wytyczne! – obruszył się. 

 

– No właśnie. W takim razie do widzenia. Baw się dobrze w roli tatusia – powiedziała i wypchnęła mnie za drzwi. 

 

Prawdę mówiąc, nie wierzyłam w męża. Myślałam się, że jednak będzie dzwonił co chwila i dopytywał się o różne rzeczy. Ale przejechałyśmy sto kilometrów, dwieście a telefon milczał. Zaniepokojona sama wybrałam numer do Olka. 
 
– Cześć kochanie, to ja. Wszystko w porządku, dajesz radę?
 
– Oczywiście! A czego się spodziewałaś? – usłyszałam
 
– Niczego… Pomyślałam tylko, że możesz mieć jakiś problem. 
 
– Nie mam żadnych problemów! Relaksuj się, upiększaj, korzystaj z zabiegów do woli. Należy ci się! A domem nie zawracaj sobie głowy. Panuję nad sytuacją – odparł z pewnością w głosie i się rozłączył. 
 
Wydało mi się to trochę dziwne i podejrzane, ale postanowiłam się nad tym nie roztrząsać. Miałam przecież odpoczywać a nie się zamartwiać. 

Pewnie pękałabym z dumy do dziś, gdyby nie ta wizyta

Spędziłam z przyjaciółką cudowne cztery dni. Olek w ogóle nie zawracał mi głowy. Sama dzwoniłam wieczorem bo inaczej umarłabym z niepokoju. Wybyczyłam się więc za wszystkie czasy i, co najważniejsze, naładowałam akumulatory. Smutek i zniechęcenie życiem znikły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Szczególnie że w domu czekała mnie kolejna miła niespodzianka.

Spodziewałam się, że po powrocie zastanę potworny bałagan. Tymczasem w mieszkaniu panował idealny porządek. Gdy to zobaczyłam, aż mnie zamurowało z wrażenia. Mąż jakby czytał w moich myślach. 
 
– Co? Myślałaś, że czeka cię wielkie sprzątanie? – zapytał. 
 
– Fakt. Jestem naprawdę zaskoczona. Nie podejrzewałam, że i z tym sobie poradzisz – pokręciłam głową. 
 
– Łatwo nie było, ale jakoś ogarnąłem temat. Mam nadzieję, że jesteś za mnie dumna…
 
– I to jak! – rzuciłam mu się na szyję. 
 
To było dwa dni po moim powrocie ze SPA. Wyprawiłam męża do pracy, nakarmiłam Patrycję. Właśnie miałam wziąć się za pranie, gdy zadzwonił dzwonek u drzwi. Otworzyłam. W progu stała sympatycznie wyglądająca starsza kobieta. 
 
– Dzień dobry. Nazywam się Halina Markowska. Czy zastałam może pana Aleksandra? 
 
– Nie, mąż już wyszedł do pracy. A o co chodzi? 
– Przepraszam, że przeszkadzam, ale chyba zostawiłam u państwa okulary do czytania. Rozumie pani, bez tego ani rusz…
 
– U nas? To chyba niemożliwe. Pomyliła pani drzwi. 
 
– Nie… Na pewno tutaj. Pracowałam u państwa 4 dni. Pan Aleksander wynajął mnie do opieki nad dzieckiem i do prowadzenia domu – tłumaczyła.
 
– A, więc to tak ogarnął temat… – mruknęłam do siebie pod nosem.
 
– Słucham? 
 
– Nic, nic. A skąd pani zna mojego męża? 
 
– Przez syna. Razem pracują. Poskarżył się mojemu Arkowi, jaki ma problem, a ten przekazał mnie. Uwielbiam dzieci, jestem dobrą gospodynią, więc zaproponowałam pomoc. Za niewielką opłatą. Rozumie pani, przy dzisiejszych emeryturach…
 
– Rozumiem, oczywiście, że rozumiem. A okularów nigdzie nie zauważyłam.
 
– Naprawdę? Szkoda… No nic… Gdyby się znalazły, to proszę o wiadomość. Pan Aleksander ma do mnie numer telefonu 
– powiedziała i pożegnała się. 
 
Od tamtej pory minął tydzień. Jeszcze nie powiedziałam mężowi, że poznałam jego tajemnicę. Niech się na razie puszy i cieszy, że udało mu się mnie przechytrzyć. Cwaniaczek! Jak przyjdzie odpowiedni moment, to wypalę jak z armaty. Może już za miesiąc? W tym SPA bardzo mi się podobało. Chętnie wybiorę się tam jeszcze raz.
 
Iwona, 33 lata

Czytaj także
  • „Nie zaszczepiłam córki, bo uważałam to za bzdurę. Teraz Martynka leży w szpitalu i cudem uniknęła śmierci"
  • „Byłam sama i bezradna.  Musiałam oddać syna po porodzie, bo miałam tylko 17 lat. Niczego tak bardzo nie żałuję”
  • „Bałem się oddać syna do przedszkola. I słusznie. Łukasz zapierał się rękami i nogami, żeby tam nie wracać"

Redakcja poleca

REKLAMA
Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
Ile dać na Chrzest?
Święta i uroczystości
Ile dać na chrzest w 2024 roku? (ile od dziadków a ile od chrzestnej, chrzestnego i gości) 
Luiza Słuszniak
wierszyki o wiośnie
Gry i zabawy
Wiersze o wiośnie: piękne utwory znanych poetów i krótkie rymowanki dla dzieci
Ewa Janczak-Cwil
cytaty na komunię
Cytaty i przysłowia
Cytaty na komunię świętą: piękne i mądre, Jana Pawła ll, cytaty z Biblii
Joanna Biegaj
Rocznica Komunii Świętej – prezenty
Święta i uroczystości
Rocznica Komunii świętej – co z tortem i prezentami? I czy udział w rocznicy komunii jest obowiązkowy? 
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem: od kiedy, ile płatne? Przepisy 2024
Joanna Biegaj
ospa u dziecka a wychodzenie na dwór
Zdrowie
Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić?
Milena Oszczepalińska
chłopiec, dziecko, krzyk, złość
Wychowanie
Agresywne dziecko w przedszkolu: co robić, gdzie zgłosić?
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
Szkoła w Chmurze: kto może z niej skorzystać?
Edukacja
Szkoła w Chmurze: na czym polega, czy jest legalna i kto może z niej skorzystać?
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Przedszkolaki powinny się bawić, a nie ciągle uczyć
Edukacja
Przedszkolaki coraz częściej potrafią czytać i pisać, ale mają zaburzenia sensoryczne. Gdzie tkwi błąd?
Milena Oszczepalińska
dziecko ciągle choruje
Zdrowie
Dziecko ciągle choruje: nawracające zapalenie oskrzeli i infekcje gardła [CO ROBIĆ?]
Magdalena Drab
Pełne szpitale RSV
Aktualności
Lekarz mówi wprost: dziecko z RSV i z dusznością umrze, jeśli nie trafi do szpitala
Ewa Janczak-Cwil
wpływ telewizji na rozwój dziecka
Wychowanie
Wpływ telewizji na rozwój dziecka – negatywne i pozytywne skutki oglądania telewizji
Aneta Grinberg
morfologia u dzieci
Zdrowie
Morfologia u dzieci – jak czytać wyniki krwi [NORMY]
Ewa Janczak-Cwil
znieczulenie podpajęczynówkowe
Poród naturalny
Znieczulenie podpajęczynówkowe najczęściej stosowane podczas cesarskiego cięcia [zalety i wady]
Agnieszka Majchrzak
Urlop ojcowski
Prawo i finanse
Urlop ojcowski 2024: ile dni i ile płatny? Dokumenty i wniosek o urlop dla ojca
Magdalena Drab
kiedy wkładać dziecku czapkę
Zdrowie
Kiedy wkładać dziecku czapkę? I czy przewianie uszu to mit? [PEDIATRA WYJAŚNIA]
Małgorzata Wódz

Strefa okazji i inspiracji

REKLAMA