Reklama

Jaś jest naprawdę bardzo grzecznym dzieckiem. Lgnie do ojca, chce się przytulać albo przynosi mu zabawki. Mąż nawet na niego nie spojrzy, a ostatnio odepchnął go z kanapy. Serce mnie boli, bo marzę o drugim dziecku.

Reklama

Syn przypomina mu teściową

Kiedyś mąż wykrzyczał mi, że nasz synek za bardzo przypomina mu moją matkę, której on nie znosi. Ma swoje powody i nawet go rozumiem. Ale co dziecko jest winne?

Może i Jasio jest podobny do mojej mamy, ale to tylko dziecko. Chce mieć ojca, który się nim zajmie, pochwali. Żal mi patrzeć, jak mąż go odpycha, odwraca się. Jak Janek płacze, to mąż wychodzi i zamyka się w pokoju. Tak bardzo ma go dosyć. Nigdy go nie przytulił ani nie położył spać. Nawet z gorączką musiałam sama dzieckiem się zająć, wykąpać, bo mąż nie chciał.

Może powinnam naskarżyć na męża do teściowej? Może wtedy rozum by mu wrócił? Teściowa to dobra kobieta, wiedziałaby, jak synka ustawić.

Nie wiem już, co robić. Marzę o kolejnym, dziecku, żeby Jaś nie był sam na świecie. Tylko jak tu męża przekonać? A może z czasem mężowi przejdzie i pokocha swojego syna? Proszę o mądrą poradę.

Ilona

Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama