Reklama

Straż Miejska otrzymała nietypowe zgłoszenie z jednego z warszawskich mieszkań. Zaniepokojona kobieta poinformowała, że jej kilkuletni syn znalazł w salonie skorpiona. Warszawski Ekopatrol natychmiast udał się do mieszkania przy alei Przyjaciół. Okazało się, że chłopiec złapał pajęczaka, który nieoczekiwanie wyszedł spod kanapy. Według strażników skorpion mógł przebywać w mieszkaniu nawet dwa miesiące. W sierpniu rodzina wróciła z egzotycznych wakacji.

Reklama

Skorpion w Warszawie. Nietypowa pamiątka z wakacji

Do zdarzenia doszło we wtorek, 29 października. Strażnicy podejrzewają, że skorpion trafił do Polski przypadkowo. Stworzenie mogło ukryć się w walizkach rodziny, która w sierpniu wróciła z Egiptu. Gdy zwierzę wyszło spod kanapy, chłopiec akurat odrabiał lekcje. Zachowując zimną krew, nakrył skorpiona plastikowym pojemnikiem na kanapki i natychmiast zawołał mamę. Dzięki szybkiej reakcji chłopca potencjalnie niebezpieczna sytuacja została szybko opanowana.

Szybka interwencja Ekopatrolu. Skorpion jest już zabezpieczony

Z relacji strażniczki wynika, że skorpion przyjął swoją charakterystyczną taktykę obronną. Pajęczak zastygł w bezruchu, ale w sytuacji zagrożenia mógłby zaatakować i użyć swojego jadu. „Zwierzęta te w chwili zagrożenia zamierają w bezruchu, oczekując na okazję do ucieczki lub nierozważny ruch przeciwnika” – tłumaczyła funkcjonariuszka, która przyjechała na miejsce. Skorpion został szybko umieszczony w specjalnym pojemniku. Pajęczaka przewieziono do warszawskiego Centrum CITES, znajdującego się na terenie warszawskiego ZOO. Dzięki odwadze chłopca i szybkiej reakcji służb, cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie.

Źródło: Straż Miejska w Warszawie, Gazeta.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama