Reklama

W porodzie 13-latce pomagała pracownica ośrodka wypoczynkowego w Zatorze. Młoda mama i noworodek trafili do dwóch różnych szpitali. Chłopiec nie był wcześniakiem. Miał ważyć 3200...

Reklama

Synek 13-latki walczy o życie

To miała być wycieczka pełna wrażeń do Energylandii. Uczniowie pojechali tam w czasie, gdy w szkole odbywały się egzaminy ósmoklasistów. Dokładnie 15 maja (środa) wieczorem jedna z uczennic poczuła się źle... Wyszła do łazienki, skąd nagle zaczęły dobiegać jej krzyki. Zaczęła rodzić. Przy pomocy pracownicy ośrodka, w którym prawdopodobnie klasa dziewczynki miała spędzić noc.

Wkrótce potem o życie maleństwa walczyli lekarze. Jego stan po przybyciu do szpitala określono jako ciężki.

Aktualnie lekarze ze szpitala w Krakowie-Prokocimiu określają stan chłopca jako ciężki, ale stabilny.

Lekarze ze szpitala w Oświęcimiu, gdzie trafiła 13-latka, nie chcą ujawniać żadnych informacji na temat tego, w jakim stanie emocjonalno-fizycznym znajduje się dziewczynka, która urodziło dziecko.

Okoliczności ciąży dziewczynki są badane przez policję z Sochaczewa. 13-latka pochodzi bowiem z powiatu sochaczewskiego.

Tata ma niespełna 15 lat

Wiadomo już, że ojcem dziecka jest jej 14-letni chłopak. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, sprawa nie trafiła do prokuratury, a do sądu rodzinnego, który zadecyduje o dalszych losach młodych rodziców i maleństwa. Zgodnie z prawem niemowlę musi mieć wyznaczoną (pełnoletnią) osobę do opieki przez sąd. Sytuacji 13-latki postanowił się przyjrzeć również Rzecznik Praw Dziecka.

Czy o ciąży dziewczynki nie wiedzieli nie tylko nauczyciele i rówieśnicy z klasy, ale i mama, która samotnie ją wychowuje? Czy wiedział o niej niespełna 15-letni chłopak, który jest ojcem dziecka? Czy za współżycie z nieletnią grozi mu nawet 12 lat więzienia?

„Sprawa na pewno jest niecodzienna, zajmujemy się nią. Przy czym przyjęliśmy zasadę, że nie komentujemy jej szczegółów z uwagi na dobro dzieci, których ona dotyczy. Sprawdzamy sytuację rodzinną i prawną nastolatki, zadajemy pytania określonym służbom, wyjaśniamy, czy jakiekolwiek instytucje zajmowały się wcześniej nastolatką” – informuje Paulina Nowosielska z biura Rzecznika Praw Dziecka.

Źródło: Fakt, Wprost

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama