„Mój syn idzie na studia i nie potrafi kompletnie nic. Nawet pranie muszę mu robić” [LIST DO REDAKCJI]
Radek właśnie zdał maturę, nawet nieźle mu poszło. Gorzej z tym, co musi zrobić wokół siebie. Pranie, odkurzanie, zmywanie... Patrzy na mnie pytająco, jakby nie wiedział, do czego służy odkurzacz i Ludwik. Gdzie popełniłam błąd?
Zwracam się do Państwa, bo jestem mocno zaniepokojona przyszłością mojego dziecka. Uważam, że obecny system edukacji nie przygotowuje młodych ludzi do samodzielnego życia. Mój syn, który niedawno zdał maturę i szykuje się do rozpoczęcia studiów, nie posiada podstawowych umiejętności życiowych. Nawet pranie muszę robić za niego.
Nie chcę, żeby był ofermą
Moim zdaniem w szkole brakuje nacisku na praktyczne umiejętności niezbędne w codziennym życiu. W rezultacie młodzi ludzie, tacy jak mój syn, wychodzą ze szkoły z bardzo wąskim zakresem kompetencji, niezdolni do samodzielnego funkcjonowania.
Radek to inteligentny chłopak, ma dużo znajomych, jest wesoły, pogodny, sporo czyta, jest czwórkowym uczniem. Naprawdę niczego mu nie brakuje. A jednak kiedy przychodzi do prac domowych, nie umie nawet wbić gwoździa. Bardzo się martwię, jak sobie dalej poradzi, kiedy w końcu wyjdzie z domu. Jak sobie ugotuje, posprząta, zreperuje coś? Nie chcę, żeby sobie wstydu narobił, żywił się pizzą i żył w bajzlu. A przecież jego wyprowadzka to teraz tylko kwestia czasu.
Wychowuję Radka samodzielnie, jego ojciec odszedł od nas, kiedy synek miał 5 lat. Niestety Radek nie ma męskiego wzorca, nie miał kto nauczyć go majsterkowania czy innych tego typu rzeczy. Ja nie potrafię naprawić kranu ani podłączyć dekodera, zawsze wzywałam do tego fachowców. Czy to był błąd, że nie goniłam go nigdy do takich zajęć? Albo że nie wymagałam, żeby zajął się zepsutą spłuczką, kiedy przestała działać?
Może jednak to nie moja wina, tylko szkoły? Jestem głęboko przekonana, że wprowadzenie do programów nauczania zajęć np. z zakresu zarządzania gospodarstwem domowym, finansów osobistych czy podstawowych umiejętności manualnych mogłoby znacząco poprawić tę sytuację. Współczesne życie wymaga od nas nie tylko wiedzy akademickiej, ale także umiejętności praktycznych, które pozwalają na radzenie sobie z codziennymi wyzwaniami.
Proszę o nagłośnienie tej kwestii, aby zwrócić uwagę społeczeństwa, a zwłaszcza decydentów, na konieczność reformy systemu edukacyjnego. Młodzi ludzie potrzebują wsparcia i odpowiedniego przygotowania, aby wejść w dorosłość z niezbędnymi umiejętnościami.
Adrianna
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też: