Reklama

Cześć,

Reklama

Piszę do Was, ponieważ znów znalazłam się w sytuacji, która jest dla mnie bardzo frustrująca. Moja mama ma często inne zdanie, niż ja. Rozumiem to, bo dzieli nas wiele lat. Ja nawet lubię wymieniać poglądy, bo jestem osobą bardzo otwartą, ale nie wszystko mogę tolerować. Możemy dyskutować na temat polityki, ale nie lubię, kiedy mama wypowiada się na temat mojego domu.

Córka ma talent, ale moja mama tego nie widzi

Tym razem mama skrytykowała wyniki egzaminu ósmoklasisty mojej Helenki. Może córka nie jest prymusem w szkole i nie ma czerwonego paska, ale jest niezwykle zdolna w innych dziedzinach. Helenka pięknie rysuje i maluje, ma prawdziwy talent artystyczny. Niestety, moja mama zdaje się tego nie dostrzegać i ciągle naciska na wyniki w nauce. Zupełnie nie słucha mnie, kiedy opowiadam jej o sukcesach Heleny na zajęciach plastycznych.

To wszystko przygnębiło Helenkę

Podczas weekendowego obiadu u mojego brata, mama wytknęła Helenie jej wyniki z egzaminu. W pierwszej chwili pomyślałam, że się przesłyszałam. W końcu przy stole była cała rodzina, nie wierzyłam, że mama mogła być tak okrutna. Ta sytuacja była bardzo krępująca dla mojej córki. Mama wypowiedziała swoje zdanie z naciskiem na ”średnie wyniki”, Helena do końca dnia była bardzo przygnębiona. To wszystko przypomina mi moje własne dzieciństwo, kiedy rodzice ciągle zapisywali mnie na różne zajęcia i korepetycje. Chociaż niektóre z nich były pomocne, to wielu z nich bardzo nie lubiłam. Zdarzało się, że udawałam różne choroby. To straszne, że znów muszę się z tym mierzyć.

Będę wspierać córkę

Chciałabym, żeby moja mama zrozumiała, że dzieci nie muszą być doskonałe we wszystkim. Dla mnie wystarczy, żeby były szczęśliwe i spełnione. Helenka ma swoje pasje i zainteresowania, które sprawiają jej radość i dają poczucie wartości. Jako matka, chcę wspierać ją w tym, co naprawdę lubi, a nie zmuszać do czegoś, co jej nie interesuje. Jestem wdzięczna rodzicom z korki z różnych przedmiotów, ale to nie powód, żeby popełniać ich błędy i gonić czyjąś ambicję.

Jak bardzo chce, niech zapisze ją na korepetycje

Kocham moją mamę i wiem, że chce dobrze dla Heleny, ale jako córka mam tego dość. Wystarczy, że to ja byłam ciągle pod presją. Teraz już wiem, że taki sposób podejścia do dzieci nie jest zdrowy. Jeżeli moja mama uważa, że Helenka powinna uczęszczać na dodatkowe zajęcia, to proszę bardzo, niech sama ją na nie zapisze. Ale na pewno nie za moje pieniądze, ponieważ ja uważam, że moja córka jest w porządku taka, jaka jest. Cenię jej zdolności i pasje, które rozwija. Oczywiście mama musi to zrobić na moich zasadach. Niech Helena sama wybiera i próbuję swoich sił na nowych zajęciach. Nie chcę, żeby ktoś ją do czegoś zmuszał. Człowiek uczy się na błędach, nie zawsze własnych.

Milena


Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama