Odeszłam od męża po śmierci synka
Adobe Stock, doucefleur
Newsy

„Nasz synek miał raka. Mąż był dla mnie wielkim wsparciem, a jednak odeszłam. Za bardzo przypominał mi Piotrusia”

Mój roześmiany, energiczny synek ma raka? Nie mogłam w to uwierzyć. A jednak taka była prawda. W ciągu następnych dwóch lat nasza rodzina przeżyła koszmar.

Zielone drzwi od klatki schodowej nadal są odrapane z jednej strony, sąsiad z trzeciego piętra – jak zwykle o tej porze – spaceruje z jamnikiem Maksiem i rozmawia z panią Michalską z parteru, która oczywiście siedzi na ławce przed naszą kamienicą. Właściwie, już nie naszą...

A na pewno nie moją. Uciekłam z tego miejsca

Niedługo minie rok, odkąd się wyniosłam. Z jedną walizką, w którą upchnęłam całe swoje wcześniejsze życie. Jednak teraz – niczym bohaterka taniego melodramatu – siedzę skulona w aucie i wpatruję się w dom, który był kiedyś moim rajem na ziemi, a po śmierci Piotrusia stał się piekłem...

Odejście synka złamało całe moje życie. Tak bardzo, że uciekłam od męża, bo gdy patrzyłam w jego oczy, widziałam oczy Piotrka, a to za bardzo bolało! Inna rzecz, że po śmierci naszego jedynego dziecka kompletnie przestało nam się z Marcinem układać. co więc robię teraz przed dawnym domem? No... czekam na męża.

Nie rozwiedliśmy się formalnie, a ten rok samotności zwyczajnie uświadomił mi, że nie chcę bez niego żyć. Nie wiem tylko, czy po tym wszystkim, co się między nami wydarzyło, on w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać. Zesztywniała z nerwów siedzę więc w aucie i wypatruję go. Jeśli nie zmienił pracy, powinien za chwilę z niej wrócić...

Co mu powiem? Tego wciąż nie wiem. Za to wspomnienia wracają ze zdwojoną siłą.

Wyszłam za mąż z wielkiej miłości

W Marcinie zakochałam się od pierwszego wejrzenia, gdy usiadł obok mnie w ławce pierwszego dnia studiów. Szybko okazało się, że strzała Amora trafiła w nas oboje. Ten sympatyczny okularnik błyskawicznie stał się moją drugą połówką.

Ślub wzięliśmy już na drugim roku, a na czwartym urodził się Piotruś. Dzięki pomocy moich i Marcina rodziców żadne z nas nie musiało przerywać nauki. Gdy odbieraliśmy z mężem dyplom ukończenia studiów, Piotruś miał półtora roku.

Patrzyłam na tego cudnego szkraba, patrzyłam na mojego wspaniałego męża i miałam niczym nie zachwianą pewność, że całe moje życie będzie bardzo szczęśliwe! Bo czy mogło być inaczej, kiedy miałam przy sobie takich dwóch wyjątkowych mężczyzn?

Zaraz po studiach oboje z mężem znaleźliśmy dobrą pracę w renomowanej pracowni architektonicznej.

A nasi rodzice złożyli się na nasze pierwsze, własne mieszkanie

To właśnie wtedy znaleźliśmy tę zabytkową kamienicę z zielonymi, odrapanymi drzwiami. A w niej mieszkanie na pierwszym piętrze, które – jak przystało na parę zdolnych architektów – przerobiliśmy na świetnie urządzone, wygodne i przytulne gniazdko.

Kolejne lata życia tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że jestem dzieckiem szczęścia. Piotruś chował się cudnie, był mądry i kochany. Nam z Jurkiem dobrze się układało i coraz lepiej powodziło. Byliśmy dobrą, szczęśliwą rodziną. Ale licho nie śpi...

Piotruś miał dziewięć lat, kiedy pierwszy raz puściliśmy go samego na kolonie. Wrócił po dwóch tygodniach, cały podrapany i posiniaczony, ale jaki szczęśliwy!

– Mamo, było super. Suuuuper! – zachwycał się pierwszą wolnością.

– To dlatego jesteś taki podrapany? – śmiałam się.

– Musiałem zdobywać kolejne sprawności zucha, a to przecież wymaga poświęceń – mówił z dumą mój syn.

Tuliłam go szczęśliwa, że jest taki dzielny. Siniaki i zadrapania szybko mu poschodziły, ale zgrubienie pod kolanem jakoś zejść nie chciało. I bolało go coraz mocniej. Dziwne to było...

Zabrałam syna do pediatry

– Proszę jechać do szpitala. Jak najszybciej. Tu ma pani skierowanie – lekarka patrzyła na mnie... jakby ze współczuciem. Prosto z przychodni pojechałam z Piotrkiem do szpitala. Od razu zaczęli go badać. Gdy trzy godziny później lekarz zapraszał mnie do swojego gabinetu, miał bardzo poważną minę.

Niestety, to rak kości... – powiedział.

Nie zrozumiałam go. Mój roześmiany, energiczny synek ma raka? Nie mogłam w to uwierzyć. A jednak taka była prawda. W ciągu następnych dwóch lat nasza rodzina przeżyła koszmar.

Stoczyliśmy wojnę z okrutnym losem. Wojnę, która z góry była skazana na przegraną.

Piotruś umarł wczesną wiosną

Na dworze kwitły stokrotki, a jemu przerzuty doszczętnie zniszczyły płuca i kręgosłup. Po jego śmierci słońce dla mnie zgasło. Nie chciało mi się nic. Nie chciało mi się żyć. I te oczy Jurka... Jak oczy Piotrusia. To za bardzo bolało. Wszystko wtedy bolało. A troska męża wyłącznie mnie drażniła.

Siedziałam w domu całymi dniami i myślałam. Z pracy odeszłam jeszcze w czasie choroby synka, więc nie miałam już niczego, co mogłoby mnie zająć, poza złymi myślami.

Trzy miesiące po śmierci synka, napisałam do męża list:

Odchodzę. Nie szukaj mnie, proszę. Wybrałam z konta połowę naszych oszczędności. Przepraszam, ale nie umiem dalej żyć w miejscu, w którym wszystko pachnie moim synkiem. To nie twoja wina... Za jakiś czas się odezwę. Rodzicom wysłałam już list, w którym wszystko tłumaczę. Muszę teraz zostać sama.


Wyjechałam nad morze. Zawsze kochałam Bałtyk. Wierzyłam, że blisko bezmiaru wody odnajdę jakąś równowagę. Jakąkolwiek...

Byłam emocjonalnym wrakiem człowieka

Wynajęłam malutkie mieszkanko blisko plaży i zaczęłam nowe życie. Życie, które przez pierwsze miesiące ograniczało się do wegetacji. Coś tam jadłam, czasem spałam, całe godziny spędzałam, chodząc brzegiem morza. Starałam się tak zmęczyć, żeby nie myśleć, nie czuć. Tylko tęsknoty za synkiem żadne zmęczenie nie umiało pokonać.

Rozdzierała mi serce tak, że aż bolało. Sama nie wiem, kiedy pierwszy raz poczułam, że tęsknię nie tylko za Piotrusiem... Ale też za Marcinem! Ta tęsknota za mężem skradała się powoli, ale w końcu zagościła we mnie na dobre. Każdy kolejny dzień tylko ją pogłębiał.

W końcu zrozumiałam, że co by się nie działo, nie da się uciec od miłości. I teraz siedziałam w aucie skulona ze strachu, czy Marcin w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać?

O jest! Idzie! Na widok męża serce mocniej mi zabiło. Schudł, zmarniał, szedł z nisko spuszczoną głową...

– Marcin! Zaczekaj! – wyskoczyłam z samochodu.

– Basia...? – zatrzymał się zdziwiony.

– Marcin... Ja... Przepraszam! – poczułam, że po policzkach płyną mi łzy.

Nie ominął mnie obojętnie. Nie zarzucił pretensjami. Po prostu podszedł i... przytulił mnie.

– Wróciłaś do domu? – spytał, wycierając mi dłonią mokre policzki.

– Chciałabym... Jeśli się zgodzisz – wyszeptałam.

– Chodź na górę, zrobię herbatę – wziął mnie za rękę.

To idę.

Serce mocno mi bije. Z radości, że mnie nie odrzucił

I z nadziei, że może wybaczy mi to, że tak go zostawiłam... Marcin otwiera kluczem zielone drzwi od klatki schodowej. Pani Michalska macha do mnie ze swojego okna. Tłuściutki jamnik Maks biegnie na krótkich nóżkach i ujada radośnie, żeby się ze mną przywitać. Już wiem, że tylko tu jest mój dom! Moje miejsce na ziemi. Pójdę na grób Piotrusia...

– Może potem pójdziemy razem na grób? – mąż chyba czyta w moich myślach. Patrzy na mnie smutno, ale w jego oczach nie widzę złości. Raczej wzruszenie, czułość, prośbę o miłość... Już wiem, że mi wybaczył. Przytulam go mocno. 

Barbara, lat 33

Czytaj także:

  • „Rodzice latami ukrywali przede mną, że mam siostrę. Teraz ona jest chora i tylko ja mogę uratować jej życie”
  • „Po zmarłym Albercie została mi tylko córeczka, jej przyrodnia siostra i jego była. Tworzymy dziwną, ale zgraną rodzinę”
  • „Moje dzieci wstydzą się, że ciągle robię awantury w szkole. A ja walczę o swoje. Ci mali niewdzięcznicy tego nie doceniają”
Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
Ile dać na Chrzest?
Święta i uroczystości
Ile dać na chrzest w 2024 roku? (ile od dziadków a ile od chrzestnej, chrzestnego i gości) 
Luiza Słuszniak
wierszyki o wiośnie
Gry i zabawy
Wiersze o wiośnie: piękne utwory znanych poetów i krótkie rymowanki dla dzieci
Ewa Janczak-Cwil
cytaty na komunię
Cytaty i przysłowia
Cytaty na komunię świętą: piękne i mądre, Jana Pawła ll, cytaty z Biblii
Joanna Biegaj
Rocznica Komunii Świętej – prezenty
Święta i uroczystości
Rocznica Komunii świętej – co z tortem i prezentami? I czy udział w rocznicy komunii jest obowiązkowy? 
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem: od kiedy, ile płatne? Przepisy 2024
Joanna Biegaj
ospa u dziecka a wychodzenie na dwór
Zdrowie
Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić?
Milena Oszczepalińska
chłopiec, dziecko, krzyk, złość
Wychowanie
Agresywne dziecko w przedszkolu: co robić, gdzie zgłosić?
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
Szkoła w Chmurze: kto może z niej skorzystać?
Edukacja
Szkoła w Chmurze: na czym polega, czy jest legalna i kto może z niej skorzystać?
Małgorzata Sztylińska-Kaczyńska
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Przedszkolaki powinny się bawić, a nie ciągle uczyć
Edukacja
Przedszkolaki coraz częściej potrafią czytać i pisać, ale mają zaburzenia sensoryczne. Gdzie tkwi błąd?
Milena Oszczepalińska
dziecko ciągle choruje
Zdrowie
Dziecko ciągle choruje: nawracające zapalenie oskrzeli i infekcje gardła [CO ROBIĆ?]
Magdalena Drab
Pełne szpitale RSV
Aktualności
Lekarz mówi wprost: dziecko z RSV i z dusznością umrze, jeśli nie trafi do szpitala
Ewa Janczak-Cwil
wpływ telewizji na rozwój dziecka
Wychowanie
Wpływ telewizji na rozwój dziecka – negatywne i pozytywne skutki oglądania telewizji
Aneta Grinberg
morfologia u dzieci
Zdrowie
Morfologia u dzieci – jak czytać wyniki krwi [NORMY]
Ewa Janczak-Cwil
znieczulenie podpajęczynówkowe
Poród naturalny
Znieczulenie podpajęczynówkowe najczęściej stosowane podczas cesarskiego cięcia [zalety i wady]
Agnieszka Majchrzak
Urlop ojcowski
Prawo i finanse
Urlop ojcowski 2024: ile dni i ile płatny? Dokumenty i wniosek o urlop dla ojca
Magdalena Drab
kiedy wkładać dziecku czapkę
Zdrowie
Kiedy wkładać dziecku czapkę? I czy przewianie uszu to mit? [PEDIATRA WYJAŚNIA]
Małgorzata Wódz

Strefa okazji i inspiracji

REKLAMA